Rozdział 23
Oczami Agi :
Obudziłam się rano okropnie niewyspana. Przetarłam leniwie ręką po twarzy. Tym razem słońce grzało mocno. Czyżby odmiana ? Poszłam się ogarnąć, Nati jeszcze spała. Był tym razem ciepły , niedzielny poranek. Wyciągnęłam z szuflady delikatnie i ostrożnie tableta, żeby nie obudzić Natt. Robi się czerwona niczym wściekły indor kiedy się ją obudzi, ale na marne moje starania, bo w szufladzie miałam taki bałagan, że ładowarka zahaczyła się o tableta i spadła na ziemię. Nati zaczęła wrzeszczeć wniebogłosy.
-Kogo mordują ?! Co się pali ?!
-CIICHO USPOKÓJ SIĘ ! - powiedziałam półgłosem, na co Nati zaczęła się robić cała czerwona (a nie mówiłam ? XD)
-Ty, ty ! - Tomato by był od niej jaśniejszy :O :O
-Dobra, dobra. Może chodźmy coś zjeść ? - zaproponowałam, na co cera przyjaciółki zrobiła się jaśniejsza.
Natt natychmiast wyskoczyła z łóżka, pobiegła się ogarnąć i wbiegła do kuchni. Zrobiła to z prędkością światła, zawsze tak robi, kiedy słyszy słowo : ,,Jedzenie, eat , foot itp xD".
-To co dziś jemy? -spytała zaciekawiona Natt
-Nie mamy zbyt dużo ciekawych rzeczy w lodówce .. - sprawdziłam - zapasy nam się kończą.
-Czyli idziemy do sklepu ? - jej oczy wesoło zabłysły
-Nie mamy wyboru. - stwierdziłam, po czym przyjaciółka zaczęła skakać z radości.
Ubrałyśmy kurtki i podeszłyśmy pod światła. Za światłami był mini supermarkecik, mini, ale było w nim wszystko. Zielone światełko zaczęło migać , co oznaczało, że piesi mogą przejść. Razem z Natalią powoli przechodziłyśmy po pasach. Nagle poczułam chrzęst i okropny ból z całej lewej strony mojego organizmu. Siła uderzenia była tak silna, że z początku byłam kilka metrów nad ziemią, a później spadłam z powrotem na ziemię. Dalej już nic nie pamiętałam, co z Nati i co dalej ze mną było.
-Halo ? Proszę pani, żyje pani ? - ktoś zaczął mną potrząsać
Lekko otworzyły mi się sklejone dotychczas powieki. Okropnie bolała mnie głowa.
-Co się stało, gdzie ja jestem ? - spytałam niepewnie
-Jest pani w szpitalu, przejechał panią samochód, na szczęście żadnych poważnych uszkodzeń w organizmie nie dostrzegliśmy. Czasami może pani tylko kuleć na lewą nogę. Prędkość samochodu i siła, z jaką uderzył on w pani nogę była duża, ale jak mówiłem nic poważniejszego niż lekkie kuśtykanie to nie będzie.
-A Natalia ? - spytałam po cichu
-Natalia ? - spytał zdziwiony doktor
-No, moja przyjaciółka, jak jej tam było..
-Tu jestem ! - zza drzwi wyskoczyła przyjaciółka
-Tobie nic nie ma ? - zdziwiłam się
-Wiem, to będzie pewnie dla ciebie bardzo śmieszne, ale samochód wrąbał w ciebie, a później skręcił prosto przede mną i na szczęście mi nic nie ma . Zrobiłam zakupy.
-Szczera jesteś ! - zaśmiałyśmy się obie- Ty to masz szczęście...
-Właśnie...chcesz coś zjeść ? - spytała całkiem spokojnie.
Wydawało mi się niemożliwym to , co Natt mówiła, ale cóż....ona zawsze miała szczęście...Oh jutro poniedziałek, przynajmniej do szkoły nie pójdę xd.
-Kiedy wyjdę ze szpitala ? - spytałam lekarza
-Hmm, zobaczymy jak się pani będzie czuła i w jakim stanie będzie pani noga. Na razie jest złamanie, nic więcej, ale gorączka zawsze może dojść.
-A ja tu mogę zostać ? - spytała się doktora Natt
-Nie, ten pokój jest dla pacjentów, może pani odwiedzać koleżankę , ale nie np.nocować.
-Rozumiem...-powiedziała Nati..
-Proponowałbym, aby pani odwiedziła koleżankę może jutro, dzisiaj Agnieszka musi jeszcze trochę odpocząć i dojść do siebie.
-To ja już pójdę .. - uśmiechnęła się do mnie przyjaciółko
-Spoczko, pa ! - odwzajemniłam uśmiech, a Nati wyszła z sali.
Mój telefon leżał na mojej półce obok mnie :3. Wszystko moje (Me gusta). Włączyłam telefon i odebrałam wiadomość od Zayna (nie włączałam telefonu od rana xd).
" Hej, co tam ? ;* <3 / Zayn xx "
Odpisałam mu, że ok. Nie chciałam go martwić... Pisaliśmy tak jeszcze długo. Jutro chłopaki mają koncert w Moskwie tak , że ciągle w podróży, że Niall im wyjadł całe zapasy z lodówki i musieli mu kupić nową, a swoją na kłódkę zamknąć. Haha Nialler jednak się nigdy nie zmieni xD. Bardzo chciałabym ich znowu zobaczyć...wpatrzyłam wzrok w jeden punkt i cofnęłam się w czasie. Wyobraźnią przeszyłam każdy mój dzień, który pamiętam, które miały dla mnie jakiekolwiek znaczenie...pierwszy szkolny dzień......i moje poznanie się z Nati..
-Hej ! - podeszła w tedy do mnie- Jestem Natalia , a ty jak się nazywasz ?
-Jestem Agusia. Będziemy razem siedzieć w ławce ?
-Chyba tak ! Wiesz co fajna jesteś Agusia !
-Ty też Natusia !
Wiem, bez sensu, ale tak śmieszne , że po prostu haha no nie wiem. A teraz to już ostatni rok, praktycznie tylko kilka miesięcy i wyłazimy z tej budy. Będę tęsknić za moją pozytywnie walniętą klasą. Później przypomniało mi się jak w gimnazjum ukradłam nóż ze stołówki i nauczycielki mnie goniły, a Nati za mną: WOLNIEJ !
To nasze niezapomniane chwile :3. Męczący dzień. Postanowiłam pójść spać, ale przyśnił mi się chłopak Natalii z gimnazjum, Widera, Chuck Norris i Antonio Banderas w jednym. Lol, ja to mam dziwne sny. Postanowiłam się wybudzić bo to chore śnić o czymś takim. Poleżałam tak do późna....zajmujący dzień. Wszystko mnie bolało, mam jeszcze złamaną rękę , to było mało ważne, bo gorszy przypadek był z nogą, dlatego lekarz głównie o niej napominał. Dlatego SMSy pisałam prawą ręką, jestę hardcorę ;3. Później sama zasnęłam...
Siemm ! xx
Ten rozdział dla Dominiki Pilarczyk z mojej klasy, z podziwem za niezwykłe poczucie humoru wszędzie i o każdej porze :3. Piosenka dla cb to Pfk - Priorytety .
Dzięki za oglądalność :**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz