środa, 28 listopada 2012
Rozdział 18
Oczami Natt :Wstając zauważyłam śpiącą Agę. Poszłam się ogarnąć i jak najszybciej zeszłam na śniadanie. Kiszki grały mi marsza. Pobiegłam do kuchni, bo stół nie był jeszcze nakryty.
środa, 21 listopada 2012
Rozdział 17
Obudziłam się z przeczuciem, że nie chcę wstawać. Nic nie było już takie same....Spojrzałam na swój tatuaż. Przytuliłam się do poduszki. Nagle poczułam dziwne kłucie...wyciągnęłam małą karteczkę, którą dostałam niegdyś od Zayna. Odłożyłam ją z powrotem na jej dotychczasowe miejsce. Poszłam się ogarnąć. Czułam się okropnie, jakby mi czegoś brakowało..jakąś pustkę. Jakby ktoś ołówkiem mocno przycisnął malując linię, gdy się ją zmazało jednak pozostał ślad....niby tak niewidoczny na zewnątrz, a wielki wewnątrz. Kiedy wróciłam Natt już nie spała. Siedziała i obserwowała mnie badawczo .
" Pamiętaj , zrób smajla , pokaż mu , że dasz sobie bez niego radę , że się nie poddasz .. "Zrobiłam wymuszony banan na twarzy, a Natt poszła się ogarnąć. Chyba jej to wystarczyło. Zeszłyśmy na dół na stołówkę do reszty chłopaków.... Gęsta atmosfera wisiała w powietrzu. Zayn na mnie zerkał co pewien czas, czułam jego charakterystyczny wzrok, po którym zawsze mi było ciepło. Nie odwzajemniłam spojrzenia.
-Co robimy po śniadaniu ? - spytał Tomo
-Nie mamy za bardzo zgranej paki ... - stwierdziła Natt patrząc to na Zayna to na mnie
-Tak, ale gdzieś możemy pójść....-kontynuował Nialler
-GDZIE !? Do rzeczy ! - zawsze waliłam prosto z mostu
Wszystkie oczy zostały zwrócone ku mi.
-Prędzej czy później będziesz musiała ze mną pogadać...-powiedział Zayn, na co schyliłam głowę, a Natt na moją reakcję zmieniła temat.
-Idziemy do parku !
O nie, znowu do parku....Ubraliśmy się i podeszliśmy pod park. Usiedliśmy na ławce, na której niegdyś siedzieliśmy z Zaynem...Po prostu muszę o nim zapomnieć i tyle...
-Aga...-powiedział ciepły i miły głos...skusiłam się i odwróciłam w stronę jego źródła. To mówił mulat - Proszę, porozmawiajmy...
Ocknęłam się z letargu..
-Ale rozmawialiśmy wczoraj, to nie wystarcza...? - mówiłam z trudem
-Nie, porozmawiajmy jeszcze, proszę...
Zawsze miałam do niego pewną słabość. Tak naprawdę miałam ochotę wyśpiewać mu piosenkę Ian Carey - Amnesia , ale poszłam z nim dalej...
-Agnieszko, proszę.....Zacznijmy od nowa...
-Zaczynamy już trzeci raz, to nie zabawne ? - zauważyłam, a chłopak się zaśmiał
-Rzeczywiście ! Czy dasz szanse nam jeszcze ?
-Nam w jakim sensie...-nie byłam pewna każdego słowa, które wypowiada
-W sensie zwykłych przyjaciół....Tylko nie ignorujmy się...błagam, ja...-tłumaczył się, ale nie umiał znaleźć słów
-Dobrze...niech będzie....-dalej czułam do niego żal, brak zaufania, ale też nie chciałam byśmy byli dla siebie ludźmi obojętnymi...-Zostańmy przyjaciółmi....
-Dzięki, nie wiesz jak ja się cieszę ! - pocałował mnie w policzek, po czym dodał - Er...przepraszam...nadmiar emocji..
-Nadmiar emocji....-powtórzyłam
-Ale przyjaciele mogą robić tak, prawda ? - przytulił mnie
Bardzo mi tego brakowało...Jego......To co robił było dla mnie wyjątkowe...Poczułam, że jak nie opanuję emocji to się zarumienię. ...
-Tak, tak mogą....-powiedziałam mu na ucho, po czym wróciliśmy do reszty...
Poczułam jak serce zaczyna mi mocniej bić, a życie nabierać barw...na szczęście. Usiadłam na ławce, wszyscy ze sobą dobrze gadali, a ja siedziałam wpatrzona w jezioro przede mną. Czy to wszystko nie było dziwne ? Tak, więcej niż dziwne...Nagle podszedł do mnie znowu Zayn.
-Czy możemy iść jako przyjaciele na kumplo-burgera do Nandos ?
-Oczywiście mój towarzyszu ;] . - zgodziłam się, gdyż tu było nudno ;]
Poszliśmy przez ogród, tak ciekawiej. Podobają mi się te kumplo-burgery ^^. Dotarliśmy do Nandos, zamówiliśmy sobie dwa burgery i usiedliśmy przy jakimś stoliku przy oknie.
-I co tam u ciebie ? - spytał niespodziewanie
-No spoko, ale czemu pytasz, przecież dziennie prawie czas spędzamy razem ?
-No tak....-to go zbiło z tropu - Ale nie mam teraz za bardzo o czym z tobą gadać ... - uśmiechnął się niewinnie
-No właśnie gadamy, ale głupi temat...lol....-zaśmiałam się
-Dokładnie ! Ale o czym z tobą pogadać ?
-No wal śmiało co chcesz ! - zaczęłam się bujać na stołku
-Er...nie wiem...
-Jeszcze nigdy nie spotkałam takiego człowieka - uśmiechnęłam się do niego
-Jestem aż taki zły ? - zrobił smutną minkę
-Nie o to chodzi, nikt mi nie gadał prosto z mostu, że nie ma o czym ze mną gadać, tylko po prostu wyszedł ;)
-Mam wyjść .?
-Haha, nie ! - rozbawiał mnie
-Ja jestem oryginalny - wypiął dumnie pierś
-Najwyraźniej .. - przytaknęłam uśmiechając się do niego
Nastała chwila ciszy.
-Wracamy do reszty ? - spytałam
-Nie...naprawdę nie możesz tu zostać ze mną dłużej ?
-Dzisiaj nie ;). Może jutro. Teraz wracamy do reszty - droczyłam się z nim
-Ale proszę...
-WRACAMY ! - wskazałam palcem na wyjście z Nandos i zaczęłam się śmiać
Więc wróciliśmy do reszty. Natt uśmiechnęła się do mnie znacząco, a ja odwzajemniłam uśmiech.Jeszcze raz pomyślałam o dziwnym zdaniu, które sobie teraz przypomniałam :
"Ciekawe jakie jeszcze niespodzianki sprawi nam życie "
Mi odkąd przyjechałam do Londynu to sprawiło bardzo wiele xd. Postanowiliśmy już wrócić do hotelu, powoli się ściemniało, a cały dzień na świeżym powietrzu....Pożegnałyśmy się z chłopakami i wróciłyśmy do pokoju. Jeszcze dziś rano nie chciałam wstawać.....lecz dzisiaj wieczorem nie zamierzam w ogóle spać ;].
niedziela, 18 listopada 2012
Rozdział 16
Obudziłam się rano wyjątkowo szczęśliwa..Wyskoczyłam z łóżka i poszłam się ogarnąć. Natt po czasie też się obudziła i zeszłyśmy na śniadanie. Chłopcy jak już to mieli w tradycji czekali na nas. Pochwyciłam bułkę i uśmiechałam się do wszystkich wkoło .
-Co robimy po śniadaniu ? - spytał Tomo
-A może tym razem posiedzimy w hotelu ? - zaproponował Niall
-Tak, nie chcę mi się nigdzie wychodzić... - westchnęła Natt
Nagle zadzwonił czyiś telefon. Okazało się, że od Zayna. Kłócił się z kimś i wołał : Nie ! .
Ciekawe kto do niego dzwonił.....
-Kto do ciebie dzwonił ? - jakby czytał mi w myślach Liam
-Pomyłka ! - powiedział wyraźnie niezadowolony Malik
Nagle telefon Zayna znowu zaczął dzwonić... Wyszedł z pokoju, a po chwili wrócił..
-Muszę wyjść.....na razie ! - pomachał rękom i wyszedł
Zayn się jakoś dziwnie zachowuje...Postanowiłam wyjść za nim...
-Ja idę do sklepu po Frugo..
-Iść z tobą ? - spytała Natt
-Nie trzeba ! - ubrałam kurtkę i wyszłam
Zayn szedł szybko...Dotarłam za nim do parku....Nagle zauważyłam jak jakaś dziewczyna podchodzi do niego. Ona jest szczęśliwa, a on raczej nie...powiedziałabym nawet, że zły jej obecnością. Rozmawiają...w pewnej chwili ona go pocałowała w usta....Nie umiałam tego znieść.....Domyślam się, że ta dziewczyna to Geneva. Tak, nie trudno się było tego domyślić....Ale w takim razie czemu on się nie wyrwał z jej uścisku. Boże....czemu ja jestem taka głupia, a może on domyśla się, że go śledzę i robi specjalnie takie agresywne ruchy....Może....on kłamał mówiąc mi te wszystkie słowa, którymi żyłam ostatnimi dniami....To bardzo mocno mnie zabolało..można by powiedzieć, że wręcz złamało....Poczułam się jak na dnie..Wybiegłam...w tej chwili nie chciałam go znać...Biegnąc poczułam jak słona łza spływa mi po policzku. W tej chwili chciałabym cofnąć czas i nigdy się tu nie znaleźć....usiadłam na schodach do pewnego budynku, otarłam łzę...i tak na nim siedziałam i myślałam....Rozum cały czas mówił..: Nie daj się złamać...a serce: nie potrafię tego znieść...I co ja mam teraz zrobić ? Nareszcie wiem, że prawdziwa miłość nie istnieje. Postanowiłam się nie rozklejać więc poszłam do Centrum Handlowego. Chodziłam po nim i bardzo dużo myślałam....Zrobiłam sobie również tatuaż z angielskim napisem :
" W jednej chwili całe twoje niebo może się zmienić w jedno, wielkie piekło..."Tak, i moje niebo runęło. Ale czemu ja się tak tym przejmuję....Czemu !? Przecież podobno nic do niego nie czuję, a ten fakt tak mnie boli, jakby ktoś dźgnął mnie nożem prosto w serce...Nigdy mu tego nie wybaczę...nigdy.....Nagle dostałam SMSa od Natt:
" Miałaś iść tylko do sklepu, a nie ma cię cztery godziny, a to miało być tylko Frugo, gdzie jesteś ?! / Natt "Odpisałam jej, że wszystko gra, że chciałabym pobyć trochę sama....Postanowiłam jednak wrócić do hotelu...Wszyscy już tam siedzieli i się na mnie patrzyli..
-Gdzieś ty była ? - spytał Zayn
-Ciebie to już nie powinno obchodzić ! - warknęłam
-Czy my o czymś nie wiemy ? - te pytanie należało do Nialla
-Wiecie o tym, o czym powinniście ! - krzyknęłam....miałam dość
-O co ci chodzi ! - spytał Malik
-O wszystko ! O te wszystkie kłamstwa, które raczyłeś mi wypowiedzieć prosto w twarz ! - wyjaśniłam
-Zaraz, co ?!
-Ty dobrze tam wiesz, co ! - miałam ochotę go zabić
-Fajny tatuaż ! - wskazał Larry na moją rękę
-Dziękuję, mi też się podoba ! - starałam się być do niego miła, on mi nic nie zrobił
Wszyscy rzucili na Zayna oskarżycielskie spojrzenia, a on wyraźnie nie wiedział o co chodzi. Mnie to w tej chwili niezbyt interesowało. Poszłam do swojego pokoju i puściłam na foll Chamilionaire - Ridin . Uf, dobra piosenka do mojego kurde nastroju . Zaczęłam ją śpiewać na cały głos i tańczyć na łóżku. Nagle do pokoju weszła Natt i zrobiła minę WTF ?!.
-Aga...co się stało ? - powiedziała spokojnie
-Nie ważne...-usiadłam na łóżku
-Ważne i to bardzo....przecież wiesz, że mi możesz powiedzieć wszystko, jestem twoją przyjaciółką....
Więc opowiedziałam jej całą historię o tym jak śledziłam Zayna i o tym co zobaczyłam.. Natt tylko mnie przytuliła i z powrotem zeszłyśmy do chłopaków. Nie umiałam patrzeć na Zayna, choć czułam jego smutne i przenikliwe spojrzenie na sobie.
-Aga....choć, porozmawiajmy... - powiedział powoli
-Nie mamy o czym...-nachyliłam głowę w dół
-Błagam.....- w pewnym znaczeniu miałam do niego słabość , więc poszłam z nim porozmawiać
-I o czym chciałeś gadać ? Przejdź do rzeczy....
-Śledziłaś mnie....ale to nie było tak, to ona mnie pocałowała....-tłumaczył się
-Posłuchaj....bądź sobie z nią szczęśliwy...bo z nami to na razie nie wyjdzie ! - próbowałam zachować spokojny ton i ukryć drżenie głosu....chciałam, żeby to co powiedział było prawdą..
-Ale....błagam, ja ciebie proszę ! - chwycił mnie za rękę
-Puść mnie....- bardzo mnie bolało w sercu i łzy mi nachodziły do oczu....delikatnie wyrwałam rękę z jego uścisku i weszłam do hotelu. Pożegnałam się z wszystkimi i poszłam do pokoju wcześniej niż zwykle, ale nikt mnie nie zatrzymywał.....Wiedzieli pewnie, że w tej chwili chce być sama, chce to wszystko przemyśleć. Położyłam się do łóżka. W mojej głowie było tyle zaplątanych myśli, że nie potrafiłam ich sama rozplątać....Próbowałam się uśmiechnąć, ale nie umiałam....Poczułam ogromną pustkę w sercu, jakby ktoś mi coś nieodwracalnie wyrwał......Postanowiłam założyć słuchawki i puścić sobie spokojniejszy utwór, jak S.T.O.K - Brakuje mi ciebie . Tak, wiem jedno, nikt mnie tak nigdy nie zranił. Czasami chciałabym cofnąć czas, do pewnego wieku, w którym nie zamartwiałam się problemami, a umiałam się dobrze bawić....
sobota, 17 listopada 2012
Rozdział 15
Otworzyłam oczy. Natt leżała na łóżku , zajadając swoje M&Ms'y. Usiadłam na swoim łóżku i ziewnęłam. Natt się na mnie popatrzała i uśmiechnęła.
-Witaj ! Masz prezent od cichego wielbiciela ! Leży pod drzwiami, a że jesteś moją przyjaciółką, to nie otwarłam ;]
-Tsa, jasne ! - zaśmiałam się do niej
Otworzyłam drzwi. Leżał tam mały misiek z liścikiem :
" . Witam śpioszku ; *. A może małe spotkanie w parku, wieczorem ? ;] "
Uśmiechnęłam się do karteczki. Łatwo było się domyślić, kto to napisał, poznaję po stylu pisma i nie tylko. Karteczkę schowałam pod poduszkę, a misia położyłam obok. Poszłam się ogarnąć i razem z Natt zeszłyśmy na stołówkę. Już byli tam chłopacy. Usiadłyśmy koło nich. Wszyscy mieli zrzedłe miny.
-Coś się stało ? - spytałam niepewnie
-Tak, Harry znowu ma przyjść z Meduzą, ale tym razem na śniadanie . - mruknął niezbyt zadowolony Horan
Natt przewróciła oczami. Musiała wytrzymać z nią wczoraj i dzisiaj . Współczuję jej z całego serca...Ale cóż ja na to poradzę, Styles jest naiwny jak dziecko . Nagle do jadalni wszedł Loczek z Panną Flack. Nie przywitała się z nami, za co jak znam życie Hazza będzie nas obwiniał. Blondynka chwyciła za bułkę i spojrzała na mnie lodowatym spojrzeniem, badawczo..
-Ciebie tu nigdy nie widziałam. Kolejna z dziczy ? - spytała Harrego, a ten tylko pokiwał głową . Co za palant !
-Po pierwsze, jak masz coś do mnie, to może się do mnie odezwiesz ? Po drugie, tak, jestem z dziczy, ale przynajmniej w tej dziczy nauczyli mnie manier, w porównaniu do pani !- czułam jak mi ciśnienie skacze. Cała się wewnętrznie gotowałam.
Caroline spojrzała na mnie zdziwiona, a chłopcy i Natt (oprócz Hazzy oczywiście) spojrzeli na mnie z podziwem. Meduza spoglądała jeszcze na mnie jakiś czas, ale potem dodała:
-Młoda, niedorozwinięta i niekulturalna pyskula. Jak to młodzi...
-Nie nauczyli panią, że na temat, o którym nie ma się zielonego pojęcia się nie wypowiada ? A pani równie dobrze mogłaby być moją babcią ! - warknęłam w odpowiedzi
Nialler parsknął śmiechem. Natt musiała go poklepać, bo by się biedak ze śmiechu zadławił. Harry obarczył nas wrogim i nieprzyjemnym spojrzeniem, a ja mu odpowiedziałam tym samym. W tedy odwrócił wzrok.
-Cieszę się, że przynajmniej przez jedną osobę jestem tu mile widziana...-powiedziała oschle
-Może pani skończyć, zasługujemy na trochę odpoczynku od pani. I P.S. Ja wiem co ty planujesz, i tylko spróbuj to zrealizować, to już tak dobrze, jak ostatnio nie będzie ! - oblałam ją wyzywającym spojrzeniem
Westchnęła i wyszła, a Harry z nią. Chłopcy pobili mi brawo , a Nialler przytulił.
-Dzięki tobie jesteśmy szczęśliwi ! - powiedział
-Przynajmniej wy...-spojrzeliśmy na siebie z Zaynem, a w naszych oczach pojawiły się iskierki porozumienia.
-To co dziś robimy ? - spytała Natt
-Może jakieś filmy ? - spytał Nialler
-A może jakieś horrory ? - zaproponowałam, co mulata zaskoczyło najbardziej.
Uśmiechnęłam się do niego i poszłam usiąść na tapczanie. Nie wiem czemu najpiękniejsze uśmiechy wychodzą mi i Malikowi.....Jesteśmy jedyni w swoim rodzaju...Puściliśmy sobie filmy. Ale nam ich brakło, wszystkie horrory wykorzystaliśmy ostatnio, wow xD. Przyszłam z piciem, podśpiewując sobie piosenki z radia. Nagle wchodzę a w pokoju rozwścieczały Harry stał i patrzał się na mnie.
-Oczekuję przeprosin ! - warknął
-Tego samego ja oczekuję od ciebie ! - odpowiedziałam
-Ale coś ty narobiła ! Wkurzyłaś Caroline, byłaś dla niej niemiła !
-Posłuchaj sam siebie, co ty gadasz ! To ona mnie obraziła ! Najlepszą obroną jest atak ! Co ona sobie nie myśli ?! Posłuchajcie -zwróciłam się do reszty - on - wskazałam na Harrego- jest tak głupi i naiwny, że nie zrozumie co mówię, przepraszam, jeśli ona zrujnuje wasz zespół One Direction . Miłość jest ślepa, ale przepraszam...to nie miłość. To próba wykorzystania Harrego w celu zniszczenia zespołu One Direction
-Nie lubicie ją czy co ?! - spytał Hazza
-Nie, po tym co ostatnio zrobiła tobie, że nie umiałeś przychodzić na trening, jak cię okłamała i po tym wszystkim nie. Nikt by jej nie lubił ! - powiedziałam
Popatrzał na nas z wyrzutem i wyszedł z hotelu. I dobrze, miałam go powyżej uszu. Wymieniłam między pozostałymi znaczące spojrzenia. Postanowiliśmy zagrać w klucz. Wyszło, że zdradzam Zayna.
-uuu ! - zaśmiał się Blondyn
-Zdradzasz mnie ? - powiedział magicznym głosem czarnowłosy
-Przykro mi kochanie, ale nie jesteśmy razem i nie mam z kim .. - popatrzałam na niego znaczącym spojrzeniem, a on się uśmiechnął. W klucza graliśmy do wieczora. W tedy Zayn szturchnął mnie i oblał znaczącym spojrzeniem. Wyszliśmy z hotelu.
-To gdzie mnie zabierasz ? - spytałam
-Wiedziałem, że się domyślisz ;]
-To nie było takie trudne ! - zaśmiałam się
-Choć - uśmiechnął się do mnie tajemniczo.
Chwycił mnie za rękę...
-Boisz się ? - spytałam się go przez uśmiech
-Boję myśleć o dniu, w którym będziesz daleko, dlatego pozwól, że będę się tobą napawał , każdą chwilę spędzał z tobą...
Przeszły mnie dreszcze....ja też się boję dnia, w którym się rozstaniemy..i kiedy się znowu spotkamy...
Pojechaliśmy taksówką na plażę. Nocą była wyjątkowo piękna...
-Gdzie masz MP4 ? - spytał po chwili
-O w mordę ! - przeszukałam kieszeń w swetrze.. - Nie ma jej !
-Ja ją mam ! - pokazał mi ją i zaczął uciekać po molo.
Goniliśmy się tak bardzo długo. W końcu zgubiłam go z oczu. Zabije go ! Moje kochane MP4 !
Nagle ktoś za mną powiedział :
-Bu !
Uderzyłam tego kogoś w kolano. Usłyszałam cichy jęk. Tym kimś okazał się być Zayn.
-Jau ! - jęknął
-Pocałować w kolanko ? - zaśmiałam się
-Tak ! :D - zaśmialiśmy się oboje, po czym dodał - Czemu mnie uderzyłaś ?
-Bo wiesz , z Agnieszką się nigdy nie zadziera, bo jak walnie to zaboli. A wali tylko w tedy, kiedy ten ktoś zabierze jej coś cennego .. - wyjaśniłam mu, tak jak Natt zazwyczaj przed testami xd
-A co jak tego czegoś nie oddam ? - przybliżył się
-To poczujesz mój gniew ... - powiedziałam, a on już był tak blisko, że prawie stykaliśmy się nosami
-Jak ja kocham, jak tak robisz ... - spojrzał mi w oczy
-Jak robię co ? Bo jak na razie nic nie robię ... - odpowiedziałam...próbowałam ukryć rumieńce na twarzy..
-Jak robisz wszystko co robisz, nawet jak nie robisz nic...za to cię kocham, bo wszystko co robisz jest piękne...- powiedział i mnie pocałował..
To była piękna chwila. Niesamowita...znowu poczułam się dziwnie...
-Dasz nam szansę ? - spytał, co mnie zaskoczyło
-Dałabym...ale za niedługo wracamy z Natt do Polski i być może nigdy się już nie zobaczymy...- ta myśl przyprawiała mnie o łzy
-Zobaczymy się....na pewno..już ja o to zadbam.... - mrugnął do mnie
Postanowiliśmy wrócić do hotelu....Reszta jeszcze oglądała maraton filmowy, ale ja postanowiłam iść się położyć..Ta historia jest niczym piosenka Taylor Swift - Love Story . Zasnęłam ciągle czując emocje naszego wieczornego spotkania...mojego i Zayna....
czwartek, 15 listopada 2012
Rozdział 14
Obudziły mnie wrzaski z dołu...z dołu mam namyśli z parteru. Postanowiłam się tam zakraść i podsłuchać, o co i kto się kłóci. Oczywiście chłopcy z One Direction się kłócili, o obiad Panny Flack z nami. Z całego serca popieram zdanie chłopaków....Ona znowu będzie chciała omotać sobie Loczka wokół palca, ale on zawsze ją kochał i miał do niej słabość, schyliłam głowę i odwróciłam się. Zaraz za mną stał Zayn.
-Ładnie tak straszyć ? - spytałam
-Ładnie tak podsłuchiwać ? - mrugnął do mnie jednym okiem i poszedł do chłopaków.
Zdecydowałam się wrócić do góry, do pokoju mojego i Natt. Wchodzę, a tam rozwścieczała Natt wygrzebuje moje łóżko .
-Co ty do cholery jasnej z moim łóżkiem robisz ?! - ryknęłam i odepchnęłam ją od mojego łóżka
-SZUKAŁAM CIĘ ! GDZIEŚ TY BYŁA ?! - pytała cała czerwona
-Podsłuchiwałam chłopaków, kłócą się o Flack ..-powiedziałam spokojnie
-Aaa, to normalka...-uspokoiła się Natt
Poszłyśmy się ogarnąć i zeszłyśmy na stołówkę, na śniadanie. Chłopcy oczywiście już tam byli. Nie rozmawiali ze sobą....Usiadłyśmy z Natt do stołu, oni też.
-Może Flaki na obiad ? - zaśmiał się Liam
-Bo ci kurde coś, nie nabijaj się z niej ! - warknął Loczek
I to mnie wkurzyło, mam prawo zjeść spokojnie śniadanie !
-Cicho bądźcie w końcu ! Nie zniosę tego dłużej ! Obudziliście mnie i w ogóle...Harry, bądź sobie nawet z diabłem cholera jasna, ale wiesz mi, raz cię zraniła i zrobi to po raz drugi , i taką opcję też musisz brać pod uwagę ! A wy do cholery nie nabijajcie się z niego, bo w każdego jajkiem rzucę !
Natt, Nialler, Zayn, Loczek, Liam i Lou siedzieli z otwartymi ustami i oczami jak pięć złotych.. Powiedziałam dziękuję i usiadłam..W końcu było cicho...nareszcie..czekałam od nie wiem ile kurde ! Po śniadaniu usiadłam na sofie i włączyłam TV ... Wszyscy się na mnie uważnie patrzeli.
-Coś się stało ? - dosiadł się Zayn
-Nie, to znaczy tak wszystko ! Odkąd przyjechałam ! - warknęłam
-To choć ze mną ...idziesz ? - powiedział
-A gdzie ? Nie możemy zostawić Loczka, ma randkę i w ogóle..
-Co z tego, ja też mam swoje sprawy, a Loczek swoje, ja na moje Loczka nie zapraszam, dlatego też na jego nie muszę chodzić...-mrugnął do mnie łobuzersko mulat- Więc co, idziemy ?
-No okey ! - powiedziałam
Wyszliśmy z hotelu i wędrowaliśmy..Nagle wypadły mi słuchawki z torebki..O fuck, nie zapnęłam jej, co za ze mnie gapa kurde . Zayn mi je podał .
-Nie rozstajesz się z nimi zauważyłem .. - zaśmiał się i spojrzał na moje białe słuchawki z Phillipsa
-Wiem. - powiedziałam
-A czemu ? - spytał - Wiesz, z ciekawości pytam..
-Nie wiem czy ty coś takiego czujesz, ale bynajmniej powinieneś. Skoro muzyka to twoja pasja, to również twój największy przyjaciel, który zrozumie cię zawsze i wszędzie, o każdej porze...Pozwoli ci z samego dna...
-..Wznieść się na samą górę..-dokończył Zayn i spojrzał mi się głęboko w oczy.
Nie lubiłam patrzeć na jego oczy, bo bym w nich utonęła i zaczęła wygadywać głupoty...nie wiem...
-No....-schyliłam wzrok - Czyli wiesz ...
-To gdzie idziemy ? - spytał znienacka
-To ty mnie zabierasz, więc ty kierujesz ! - zaśmiałam się
-A ty gdzie chciałabyś iść ?
-Mi to wszystko jedno .
-Więc wybierz .
-Ale ja się nie znam na okolicy !
-A do lodziarni trafić umiesz, i od czego jest GPS, co ? - mruknął do mnie niczym dziecko widzące wielki cukierek przed sobą
-A no wiem,co to GPS, ale może...a nie wiem kurde, co najbliżej ? - spytałam
-Park ! - uśmiechnął się
Doszliśmy do tego parku i usiedliśmy na ławce..
-Miałaś kiedyś chłopaka ? - spytał nagle, lubił mnie tak nagle o coś pytać
-To zamierzchłe czasy, a ty ? Miałeś dziewczynę ?
-Mówiłem ci przecież...
-A no, zapomniałam. A jakie są metody podrywu chłopaków ? - naszło mnie dziwne pytanie i niestety je wypaliłam
-Co ? - zaśmiał się - Metody ? Haha, serio chcesz wiedzieć ?
-Skoro się pytam, to wiadomo, że chcę !
-Wiesz....chłopak zabiera dziewczynę w piękne miejsce, najczęściej mówią sobie komplementy albo opowiadają o sobie, o swoim życiu, później chłopak pyta się dziewczyny, czy może ją złapać za rękę....Ale są takie przypadki, i są to bardzo rzadkie przypadki, kiedy obie dłonie pasują do siebie jak dwie krople wody, kiedy chłopak się o to nie pyta, tylko zaraz chwyta....To jest coś niezwykłego....-chwycił mnie za rękę.
-Trochę się dziwnie poczułam, ale nie wyrywałam dłoni z uścisku...Zrozumiałam jego przesłanie. Dobre XD. Do popołudnia siedzieliśmy i gadaliśmy o wielu sprawach, śmialiśmy się, Zayn to jest moja taka męska odmiana Natt XD. Świetnie się z nim dogaduję, to znaczy on zaczyna temat, ale mniejsza z tym. Więc późnym po południem postanowiliśmy wrócić do hotelu. przy okazji kupiliśmy sobie gofry na przedmieściu. Uśmiechnięci i rozweseleni weszliśmy do pięciogwiazdkowego hotelu, w którym powinna panować rodzinna atmosfera...Jednak teraz było inaczej. Liam, Lou, Nialler i Natt siedzieli na kanapie ze zrzedłymi minami.
-Gdzie Harry ? - spytał Mulat
Nastała głucha cisza..
-Nie pytaj o niego, nie wymawiaj jego imienia...Ta kolacja to była czysta katastrofa...-powiedziała nam Natt
-Coś się stało ? - byłam zdziwiona
-Bynajmniej ! - odparł Lou
-Więc przyszła ta cała Meduza, tak nazywam Caroline i usiadła z nami do stołu. Lou zaczął opowiadać swoje kawały, wyśmiała je, spytała się później Natt, skąd pochodzi, jak powiedziała, że z Polski to ona : ,,Z tej dziczy ?!" i ona to kurde wredne babsko jakieś, a Styles nam później, że to niby nasza wina. - tłumaczył Nialler
Natt było bardzo przykro, pocieszyłam ją tylko wzrokiem.
-Wiesz co Aga ? Coraz bardziej myślę, że miałaś rację...Ona chce zniszczyć One Direction....-wypowiedział z trudem te słowa Mallik.
Wypowiadaliśmy na ten temat swoje zdanie przez wiele godzin. Późnego wieczoru zdecydowałyśmy z Natt pójść już spać. Chłopcy chyba też już poszli, wyglądali na bardzo zmęczonych. Tylko Loczek nie wrócił na noc....on się zrobił inny , jakby dwulicowy...No nic, każdy się zmienia, to na lepsze, to na gorsze. Położyłam się do łóżka, ja do swojego, Nati do swojego, tyle że ja założyłam słuchawki. Postanowiłam posłuchać spokojniejszej słuchawki...Puściłam sobie więc .. Owl City - Fireflies . Zanim zasnęłam znowu dużo myślałam....Chciałabym, żeby Harry był taki jak kiedyś...myślałam też o Zaynie...po momencie, w którym złapał mnie za dłoń - zasnęłam .
Rozdział 13
Obudziłam się z wrzaskiem ! Miałam koszmar, okropny, na szczęście to był tylko sen.. Przejechałam dłonią po twarzy...Próbowałam usnąć, ale na marne, więc znowu musiałam założyć słuchawki, choć i to nawet nie pomagało...I tak leżałam, dopóki nie ujrzałam 7:00 nad ranem na zegarku...w tedy odłożyłam słuchawki, ogarnęłam się i poszłam obudzić Natt. Jeszcze smacznie drzemała, jak słodko XD.
-Wstawaj śpiochu ! - zawołałam po wyjściu z łazienki
-Mrr ? - ziewnęła - Dlaczego zawsze ty mnie budzisz, a nie budzik ?
-Bo nie ustawiasz budzika ...- zaśmiałam się
-A no racja....-zastanowiła się, po czym wyszła z łóżka i też poszła się ogarnąć
Po wszystkich porannych czynnościach zeszliśmy na dół, na stołówkę..Harry był jakiś nie w sosie...dziwne..
-Co jest ? - spytałam się go siadając do stołu
-Nie będę mógł dziś z wami iść tam, gdzie wy chcecie iść...
-A czemu ? - Natt pochwyciła bułkę i zaczęła ją gryźć, jakby to było jej ostatnie śniadanie
-Mam randkę....-zmieszał się Harry
-Z kim ?! - wstał od stołu Lou - Szczegóły prosimy !
-Z Caroline Flack....-mruknął
-Z nią ? - spytał Zayn - Przecież niedawno zerwaliście, zobaczysz, znowu to zrobi i będziesz przez nią płakał w kątach !
-Dokładnie ! - rzekł Liam - Ostatnio nic mu nie pomogło ! - zwrócił się do mnie i Natt
-No, ona to za stare babsko na ciebie ! Ja to wiem ! - rzekła dumnie Natalia
-Skąd ? - spytał zaskoczony Loczek
-Er...z gazet ! - Natt , zabiję cię kiedyś ty paplało
-Ee...no tak ..- potwierdziłam, bo wszyscy nas bacznie obserwowali
-No i ?! Po prostu jej nie lubicie, a ona się zmieniła ! Zaufajcie mi ! - poszedł do pokoju, po czym wrócił z kwiatami - Ja już idę, żegnam ! - po czym zniknął przy wyjściu hotelowym
-I poszedł....-szepnął Nialler
-Jeszcze będzie tego żałować...-jęknął Zayn- A ja będę musiał wysłuchiwać jego szlochań !
Też nie chciałabym, żeby Hazza był z Caroline..Bardzo go zraniła, on ją naprawdę kochał, a ona zostawiła go dla sławy...Tsa, to dopiero babsko perfidne ! Ale co tam, co będę o niej gadać..
-To co robimy po śniadaniu ? - spytała Natt
-Może pójdziecie z nami na spacer ? - zakomendował Liam
-Chętnie ..-odparłam spokojnie
-To chodźcie ! - powiedział Lou, widząc, że Nialler i Natt kończą już swój posiłek.
Wyszliśmy przed hotelem, a tam znienacka wyskakuje cała gromadka fotoreporterów..Tsaa, dzisiaj to chyba każdy ma szczęście..
-Ee...Dzień Dobry ! - zdziwił się Zayn na ich widok
-Witam, chciałbym przeprowadzić z wami wszystkimi wywiad, na osobności....Oczywiście będzie w radiu, ale nagrywany w studiu.. czy moglibyście ? - powiedział dziennikarz\
-Tak ! - mrugnął do mnie Lou
Więc wsiedliśmy do wozu dziennikarzy. Pojemna ta ich bryka ;). Całą drogę siedzieliśmy cicho, w końcu gdy ktoś coś nieodpowiedniego palnie przy fotoreporterach to klapa, już jesteś za to obwiniany w TV, gazetach i necie. Takie życie...Dojechaliśmy na miejsce. Był to ogromny budynek...wysiedliśmy z samochodu i weszliśmy do niego...Mieścił się w nim bardzo długi hol i pełno drzwi na prawo i na lewo..Weszliśmy do pewnego pomieszczenia, to znaczy wszedł ten, który miał pierwszy mówić...Postanowiliśmy, że pierwszy wejdzie Nialler....wywiad zostanie i tak puszczony w TV dziś wieczorem...Siedział tam z tym facetem chyba z pół godziny, śmiali się i gadali. Po blondynie poszedł Zayn, za nim Louis, później Liam, Natt i na końcu ja. Bałam się, mam straszną tremę, w ogóle jak się denerwuje nie umiem czegoś zrobić, ani się skupić. Pech ! Weszłam do sali..Natt się tylko do mnie uśmiechnęła pocieszająco... Usiadłam na krześle...po środku było biurko i naprzeciwko mnie dziennikarz..
-Dzień dobry ! Czy mogłabyś się przedstawić i coś o sobie opowiedzieć...?
Niall pokazywał symbolami : Tylko na luzie !
-Siema ! Nazywam się Agnieszka Blaszczyk, mam 18 lat i mieszkam w Polsce. Razem z koleżanką Natalią, tą, co miała przede mną wywiad - podkreśliłam - chodzimy do 3 A w liceum. Przyjechałyśmy tu na "ferie".
-Aaa, rozumiem. Na ferie i spotkaliście się z One Direction ? - spytał, co mnie zszokowało, nie liczyłam na takie pytanie
-No tak....spotkaliśmy się z nimi...są przemili i przeuroczy...- uśmiechnęłam się do nich (byli za szybą)
-A co jeśli chodzi o ciebie i Zayna ? - spytał - Czy to plotki, czy może prawda ?
-To...tylko plotki...-wewnętrznie mówiąc to bardzo źle się czułam, dziennikarz chyba nie zauważył, że na chwilę zesmutniałam
-Czyli wymyślenia ? A te zdjęcie ?
-Zwyczajna przeróbka ! - wymyśliłam na poczekaniu
-A, to już wszystko jasne ;). To dziękuję za rozmowę i życzę miłego dnia !
Odpowiedziałam mu również ,,Do widzenia" i wyszłam z sali..
-I jak ? - dopytywała się Natt
-Nie tak źle...-mruknęłam i spojrzałam na Zayna - ....chyba...
Wróciliśmy wieczorem na wiadomości, w których był ten wywiad...Wszyscy pobili nam brawo...
-Wasz pierwszy wywiad i tak świetnie ? Ja za pierwszym razem dałem klapę, że hej ! - zaśmiał się Niall
Po naszych śmiechach i wiadomościach wrócił Harry żegnając się z Caroline przy wejściu do hotelu..
Atmosfera w pomieszczeniu zaraz zgęstniała... Caroline odeszła, a Hazza usiadł koło nas..
-Jutro zaprosiłem Caroline na obiad z nami, mam nadzieję, że nie będziecie się ją o nic czepiali, ani jej podle dogadywali ! To tyle ! - dodał oschle i poszedł do swojego pokoju
-Choć, Zayn, musimy pogadać...-powiedziałam zmartwiona
-Okej ! - zgodził się chłopak i poszliśmy do kuchni
-O czym chciałaś pogadać ? - spytał
-Jeśli chodzi o Caroline...wiem co się stało ostatnio jak z nią był....odkąd znowu się z nią spotyka zaczął być bardzo nieprzyjemny....myślę, że ona chce rozwalić wasz zespół....odwrócić go przeciwko wam...
Mulat przemyślał, co powiedziała...Po chwili dodał..
-To też może być...ja jej nigdy nie ufałem ! - powiedział - Ale i tak nie wiem co zrobić....Panna Flack musi go zostawić po raz drugi, w tedy znowu będzie git, wcześniej nic nie zdziałamy ..
Wróciliśmy do salonu...Natt już prawie spała. Widząc to powiedziałam chłopakom.
-My już z Natt idziemy się położyć, jesteśmy padnięte, do jutra chłopaki !
-Pa ! - zawołali za nami
Poszłyśmy na górę i weszłyśmy do naszego pokoju. Natt natychmiast zasnęła, ja za to założyłam słuchawki. Leciała akurat piosenka Nickelback - Trying Not To Love You , która idealnie pasowała do mojego nastroju...po jakimś czasie zasnęłam zastanawiając się nad sensem życia i przyszłości, jaka niespodzianka mnie jeszcze w życiu spotka ..
wtorek, 13 listopada 2012
Rozdział 12
Obudziłam się rano. Rozciągnęłam sobie ręce i spojrzałam na śpiącą Natt...wczoraj był taki piękny dzień <33. Moje serce szybko biło. Podeszłam do okna i odsunęłam zasłony. Jednak to życie jest takie piękne.
-I co ? - spytała się nagle Natt, siadając na swoim łóżku
-Dziękuję...-skoczyłam na nią, a ona tylko się zaśmiała
To się nazywa prawdziwa przyjaźń. W bólu, w szczęściu, w smutku, na dnie i na szczycie...zawsze razem. Poszłyśmy się powoli ogarnąć i wyszłyśmy z pokoju na stołówkę. Czekali już tam na nas chłopacy. Media w gazetach, w telewizji i na internecie robiły o mnie i Zaynie głośno. Tylko nie wiem, czy on czuje to samo co ja. Czy to tylko taka "przygoda", czy z tego wyniknie coś więcej. Usiedliśmy wszyscy przy stole. Jak ja się cieszę, że całe święta i Nowy Rok spędzę w Londynie <3. Ciekawiło mnie tylko, co będziemy dziś robić.
-To co robimy ? - spytał Tomo <znowu XD>
-Może Aqwa Park ? - zaproponował Nialler
-Ale..ja nie umiem pływać...-próbowałam protestować - To co ja tam będę robić ? Siedzieć na ławeczce ?
-Najwyraźniej tak, bilety już zamówione, nie da się odwołać . - wyjaśnił Loczek
Spojrzałam na stół. Nie umiem pływać, szalenie się tego boję, kiedy miałam 7 lat spadłam do basenu i zaczęłam się topić. W karetce ledwo uratowali mi życie...Nie lubię tego wspominać. Jednak cały dzień w Aqwa Parku..może nie będzie tak źle jak myślę. Natt i reszta spakowała stroje kąpielowe i ruszyliśmy w drogę. Aqwa Park w Londynie. Polski to jest jedna czwarta takiego O.o . Przeogromny budynek. Usiadłam na ławeczce, a reszta wskoczyła do wody. Najpierw postanowili iść na zjeżdżalnię rurową. O boże, tyle wody...boję się jak diabli. Pierwsza zjechała Natt, po niej Nialler i reszta za nimi. Schyliłam głowę. Co ja tak naprawdę czuję do Zayna....Nie wiem co on do mnie..Spojrzałam na niego..dobrze się bawił, ale był równie zamyślony jak ja...
-Morska fala ! - zawołała Natt i rzuciła się na na niby zrobioną falę
Nialler skakał do wody, Harry z najwyższej skoczni. Nagle mulat usiadł koło mnie ..
-Nauczyć cię pływać ?
-Nie Zayn, ja się boję pływać...-powiedziałam nie odrywając wzroku od mokrej podłogi
-Czemu ?
Opowiedziałam mu tą historię z dzieciństwa...
-Ja, wiedz, że ja kiedyś też miałem dziewczynę Genevą, ale za nią jeszcze jedną...była bardzo podobna do ciebie..szalenie ją kochałem. Pewnego razu zbyt dużo wypiliśmy, usiadła za kółkiem i...-głos się mu załamał- i ja przeżyłem...I nigdy już nie pozwolę umrzeć drugiej osobie, na której mi zależy...
Słuchałam go uważnie..Wciągnęła mnie ta historia...Współczuję mu z całego serca ..
-A co z tą Genevą ? - spytałam
-Geneva nie była warta ani jednego mojego pocałunku. Myślałem, że ona mnie naprawdę kocha, a ona mnie wykorzystała dla sławy...Tak...-powiedział
-Nie miałeś szczęścia w miłości...-stwierdziłam
-Dlatego nie wiem, czy mam z tobą być...Nie przeżyłbym, gdyby znowu coś podobnego do tego wypadku znowu mnie spotkało...Wszystkim osobą, które kocham coś się dzieje...
Oderwałam wzrok od ziemi i spojrzałam na niego. Zamyślony patrzał w ziemię.
-Zayn, choć ! Który wyżej skoczy ! - zakomendował Liam
-Ja już pójdę...- uśmiechnął się do mnie
Myślałam o wielu rzeczach.. Nagle przypomniały mi się słowa Zayna :
"Wszystkim osobom, które kocham coś się dzieje....boję się dlatego z tobą być.."Czyli to już pewne. On mnie kocha...a ja nie wiem co do niego czuje. Myślę jednocześnie sercem i rozumem, nie daję się ponieść uczuciu....boże...jaka ja jestem głupia, dawno się już tego mogłam domyślić.
Nagle przyszedł do mnie Nialler i zabrał mi moje MP4, które akurat miałam w rękach.
-Niall oddawaj ! - pobiegłam za nim
Ale on nie odpuszczał, biegł dalej, koło basenów, a ja za nim. Nagle na kałuży wody się poślizgnęłam i wpadłam do najgłębszego basenu...na marne było moje wymachiwanie rękoma, nogami, nie umiałam wydostać się na powierzchnię, ani nie mogłam oddychać. Boże ratuj, ja nie chce umierać, czemu ja, boję się, nie ma przy mnie nikogo, nikogo....Odpływałam na sam dół. Nagle odpuściłam, nie umiałam już wytrzymać..opadłam na dół i urwał mi się filmik...
Oczami Natt :
-Gdzie Aga ? - zauważyłam nagle
Niall się zatrzymał i zauważył, że mojej naj kumpeli za nim nie ma ..
-O nie...-mruknął
Zayn chyba spostrzegł co się stało, bo wskoczył do basenu...tego najgłębszego..Wszyscy to obserwowaliśmy..niczym scena z Trilleru...Długo nie wypływał, nagle wypłynął z omdlałą Agą... Deliktanie odłożył ją na powierzchnię ... Zaczęliśmy jej robić sztuczne oddychanie...
-Tylko nie to ! - schował głowę w ręce Zayn, gdy się nie udało
Oczami Agi :
Byłam gdzieś...szłam gdzieś..nie wiedziałam gdzie...nagle uświadomiłam sobie, że muszę wracać. Dla kogoś...ktoś mnie potrzebuje, nie będzie umiał beze mnie żyć, dla kogoś jestem ważna....
Powoli otworzyłam oczy...
-Ona wstaje ! - ryknął Liam
Natt się szeroko uśmiechnęła...jak reszta..tylko Zayn miał dalej schowaną głowę w rękach..myślał, że Liam żartuje...wyplułam trochę wody i kucnęłam obok Zayna...reszta pomogła mi przy tym..
-Zayn...-powiedziałam powoli
-Ty żyjesz ? Albo oboje jesteśmy w niebie...
-Ja żyje..wiesz ? - odwrócił się i przytulił mnie z całej siły...
Cała ta historia...nie będę obwiniać Nialla, on o tym nie wiedział....Postanowiliśmy już jednak wracać, choć była dopiero 19 XD. Zjedliśmy kolację i poszliśmy się położyć...czemu wróciłam ? Co mnie uratowało ? To, że choć raz pomyślałam sercem, a nie rozumem...Zasnęłam szybko, byłam wykończona po zaistniałej sytuacji, nie wiem co z Natt....Śnił mi się tylko koszmar..koszmar, że straciłam kogoś, kto był dla mnie największym na świecie skarbem...
Rozdział 11
Oczami Natt :
Aga jeszcze śpi, ale widzę co się kroi. Ona specjalnie umówiła mnie z Niallem...chciała pomóc. Ale ja jej też pomogę...Ona i Zayn...To takie magiczne, nawet ja i Niall czegoś takiego nie mamy. Jest niezwykłe uczucie, ale ich nieśmiałość blokuje im drogę do szczęścia. To trzeba ruszyć...
Wstałam z łóżka...Aga nadal smacznie spała...po cichu wyszłam i poszłam do Zayna...tak na paluszkach, bo Aga nie wiadomo było kiedy wstanie... Zapukałam do pokoju Zayna.. Wyszedł...
-Oo, Natt, coś się stało ? - spytał rozespany
-Nic, tylko zwykła, pilna sprawa ! - mądra ja
-Wchodź ! - zamknął za mną drzwi, po czym dodał - Więc czego chcesz ?
-Musimy coś sobie wyjaśnić...Myślicie, że jestem taka głupia na jaką wyglądam ...? - próbowałam, ale Malik mi przerwał
-Tak, tak myślimy ! - zaśmiał się
-To poważna sprawa ! - krzyknęłam, a on spoważniał- Widzę co się kroi między Tobą, a twoją przyjaciółką ! Wy się kochacie cholera jasna..Tyle, że Aga jeszcze o tym nie wie...
-Jeszcze o tym nie wie...dobre .. dobre xD - uśmiechnął się Zayn, ale zagroziłam, że mu zniszczę lusterko, jeśli się nie uspokoi. Uspokoił się XD
-Aga o tym nie wie, nikt nie wie, jak się unikaliście ; była załamana, choć to ukrywała. Kiedy do niej nie mówisz, słucha pod słuchawkami twojego głosu. Ona cię po prostu kocha rozumiesz ? Po prostu nie umi tego nazwać jeszcze dokładnie...nie widzisz jak się na ciebie patrzy ? Zayn, weź zrób coś !
-Jak próbuję ! - powiedział - I nie jest łatwo ! Ja ją kocham, i wiem , że to ja mam zacząć, ale nie wiem jak...
-Weź najpierw się z nią zaprzyjaźnij, a nie od razu ją całuj ! Zabierz ją dziś gdzieś....bardzo podobało się jej miejsce, wiesz to z przepaścią...Mówiła o nim przez sen...ale wymyśl coś innego..ja chce tylko, żeby była szczęśliwa...
Zayn siedział cicho. Uf, jestem zawodowym mówcą XD. Chyba mu coś w końcu powiedziałam do rozumu.
-Ja teraz idę, żeby Aga sobie nie wiadomo czego nie myślała ! A ty ! Przemyśl to, co mówiłam ! - wróciłam do pokoju mojego i Agi, który był obok Malikowego, bo tylko Liam miał na trzecim piętrze O.o. Aga jeszcze spała...W końcu wstała..
-Hej Agax ! :D - zawołałam
-Hej...-powiedziała jak zwykle normalnie
-Dzisiaj zapowiada się niezły dzień ! - powiedziałam, po czym dodałam - Ogarnij się i schodźmy na śniadanie..!
Zrobiła, co powiedziałam. Na stołówce czekali już na nas chłopaki... Zayn się popatrzył na Agę, a później na mnie:
-Jesteś tego w stu procentach pewna ?
-Dam sobie głowę uciąć, Zayn ! - powiedziałam, po czym się uspokoił
Jedliśmy wszyscy w dziwnej atmosferze. Po śniadaniu Zayn zaprosił Agę do rozmowy...Ciekawe, co jej powie, czy to schrzani, czy zajdzie na jak to Nialler ujął ,,Dalszy Level".
Oczami Agi :
Zayn chciał ze mną pogadać. Zapewne to wszystko sprawka Natalii. Niech ja ją tylko dorwę !
-Aga...- powiedział powoli- Chciałbym cię gdzieś zabrać ..
-Znowu ? - zaśmiałam się. Zawsze to mówił, kiedy mnie zabierał do jakiegoś pięknego miejsca - Ja na to nie zasługuję !
-Zasługujesz nawet na więcej...-uśmiechnął się tajemniczo, po czym wyszliśmy z hotelu i poszliśmy do tego , jego "tajemniczego" miejsca....
Zaczęło mi się robić dziwnie, wewnętrznie zimno, ale mimo to mu o tym nie mówiłam. O dziwo poszliśmy do cukierni. Tam zamówiliśmy sobie pączka...dziwne...
-Dobry ten pączek ! - oceniłam moje jedzenie, a Zayn się uśmiechnął
-Wiem...mam też...- powiedział, ale nie dokończył...
Od dawna miałam okropny smak na Redds. To najlepsze piwo, jakie piłam.
-Redds *-* - zawyłam
-Chcesz ? - spytał się mnie
-Pewnie ! - stwierdziłam, po czym chłopak zamówił dwa Reddsy, sobie też XD
-Reddsy są dla kobiet, Tyskie dla facetów ! - zaśmiałam się
-Co tam, skosztuję, może nie złe ! - leżałam ze śmiechu jak to mówił. Jeszcze wziął sobie truskawkowe. Haha <lol2>. Gadaliśmy o wielu różnych rzeczach, śmialiśmy się i tego typu rzeczy.
Później wyszliśmy do wesołego miasteczka . Taką mieliśmy chęć. Zatrzymałam się na przystanku rzucania w klauny ciastem. Nagle naszła mnie dzika myśl ! Zamiast w klauna rzuciłam w Zayna. Teraz to wyglądał dopiero jak klaun... Zaśmiał się i goniliśmy się po całej okolicy ! Nawet koło rzeczki , gdzie znowu (-,-) wpadłam do wody ! Zaczęłam wołać o pomoc, Zayn się zaśmiał i mnie wyciągnął.
-Znowu mógłbym cię stracić... - powiedział z bananem na twarzy
-hmm ? - bardzo mi się ciepło zrobiło po jego komplemencie
-Wiesz, to może dlatego, że tak bardzo cię lubię...to chyba wykracza poza granicę zwykłego lubienia - uśmiechnął się
Pocałowałam go w policzek, na co się jeszcze szerzej uśmiechnął. Nie wiem co o tym myśleć... Zaczęliśmy już powoli wracać do hotelu, bo się ściemniało...
-Mogę cię chwycić za rękę ? Boję się....-zaczął wymyślać
-Nie ;] - mrugnęłam do niego - Nie możesz..
-A dlaczego ? - spytał, robiąc coraz większe oczy kota ze Shrecka
-A nie wiem, tak nie chce ! - zaśmiałam się
Stanęliśmy pod hotelem.
-Jestem zmęczona ! - ziewnęłam - Dobranoc !
-Zaczekaj ! - chwycił mnie za dłoń i odsunął kosmyk włosów z mojej twarzy, po czym mnie pocałował.
Nie wiem czemu poczułam się szczęśliwa, nie miałam już do niego pretensji, ani żadnych wymówek. Tyle dreszczy mnie przeszło, że się tylko uśmiechnęłam do niego na pożegnanie i poszłam się położyć...Dziwnie się czuję...dziwnie, a zarazem wyjątkowo...Znowu nie potrzebowałam słuchawek ;]. I zrozumiałam do czego Zayn dążył, wybierając maraton horrorowy...żeby spędzić ze mną czas na osobności...
Rozdział 10
Światło wleciało między zasłony okna....wyjrzałam przez okno, a tam czarna postać...kobiety. Po chwili usłyszałam krzyki z łazienki. Wbiegłam do niej jak najszybciej, tam kałuża krwi, a w niej Natt.
Wstałam niczym pędziwiatr. Krople potu spływały mi po głowie. Tak, dziękuję im bardzo, horror mi dobrze zrobi ! Natt dalej spała. Spojrzałam na zegarek, który był na komodzie zaraz obok mojego łóżka. Była 4 nad ranem...
A może by jeszcze spać ? - Podpowiadał mi rozum, ale serce na to wyraźnie nie pozwalało. Postanowiłam, że pójdę się napić ciepłego mleka, może to mi pomoże. Po cichu zeszłam na dół, żeby nie obudzić Natt i reszty. Otworzyłam drzwi z lodówki. Pusto ! A kto to wszystko zachabał ? Można się było domyślić ! No jasne, że Nialler ! Grr, zabije go kiedyś. Zamknęłam lodówkę i wyszłam usiąść do salonu. W nim już ktoś siedział. Akurat nie miałam ochoty z nikim gadać . Postanowiłam więc na palcach, po cichu, po mału wejść znowu do pokoju mojego i Natt.
-Obiecałaś rozmowę .. - chwycił mnie za nadgarstek, jak się później okazało Zayn
-Tak, obiecałam 6 godzin temu ! Jestem zmęczona !
-Gdybyś była, to byś po kuchni nie chodziła, a właśnie tak, Nialler wypił resztki mleka . - powiedział
-Śledzisz mnie ?! - warknęłam . Sam chciał gadać, ja rano nie mam do tego humoru
-A może milej ?
-A czemu ?
-A bo tak !
-A właśnie, że się mylisz ! - warknęłam
-A może to ja mam racje ! - powiedział
-A w czymże znowu ?! Zostaw mnie !
-A co jak nie !? - spytał
-A tylko spróbuj mnie pocałować ! - prychnęłam
-A wiesz, że wcale nie chce ?
-Aaa, to o czym chciałeś gadać ? - spytałam spokojniej...może trochę przesadzam
-Znowu to robimy ... - uśmiechnął się
-A co ? - spytałam patrząc na niego bokiem
-Pamiętasz ? Najpierw powtarzaliśmy wszystko na "tak", później na "i", a teraz na "a" - to rozbawiło chłopaka
-Dziwne...-mruknęłam pod nosem
-Prawda ? - na jego twarzy widniał banan.
-Ja już idę spać, dobranoc ! - nie chciałam dłużej z nim gadać, nie wiem czemu, moje serce szybciej biło, gdy wydusiłam do niego choćby zwykłe "hmm".. Poszłam na górę i leżałam dopóki Natt nie wstała.
-O, już nie śpisz ! - zaśmiałam się
-O, już nie xD ! - uśmiechnęła się
-I jak było z Niallem ? - spytałam
-No chyba jesteśmy razem - uśmiechnęła się. Przynajmniej ona będzie szczęśliwa...dzięki mnie. Ulżyło mi na sercu ..
-To dobrze...- przytuliłam ją
Później zeszłyśmy na stołówkę. Tomo zadał swoje tradycyjne już pytanie : Co dziś robimy ?
-Pójdziemy na spacer...do lodziarni.. ? - spytał Liam
Lodziarnia...wszystko mi o nim przypominało. To po prostu tragedia.
-To idziemy ! - krzyknęła Natt
Zaraz po śniadaniu poszliśmy do lodziarni.. Nie chciałam tam iść, szczególnie przez park, w którym były same zakochane pary. Za to Natt i Niall - para jak z bajki. Ciekawe, czy ja kiedyś będę taka szczęśliwa, będę miała za kim tęsknić dniami i nocami. Ale nie wiem.....
"Co by było lepiej dostać ? Wiadomość z napisem : Koniec z nami; czy po chwili dostać drugą : sorry, pomyłka.."Ta myśl nieustannie chodziła mi po głowie . Czy ja się zakochałam ? Niemożliwe, jesteśmy tu tydzień, to nie możliwe. A nawet, wybije to sobie z głowy... Po chwili zrozumiałam, że wszystkie spojrzenia wpatrzone są we mnie... I tak nie zwracałam na nich najmniejszej uwagi. Byłam za bardzo zamyślona . W przyszłym semestrze wracamy do Polski, bo matura...Tsa, to jedyne, nad czym na razie staram się nie myśleć. Usiedliśmy przy stole w lodziarni.
-Wszystko w porządku ? - spytał mulat, a mnie się coś w brzuchu przekręciło
-Tak, wszystko okej..-powiedziałam tajemniczym głosem
-Gniewasz się dalej ? - dopytywał się
-A nawet jeśli tak, to co ? - spytałam oschle
-Porozmawiajmy na zewnątrz ..
-A czemu nie tutaj ? - bałam się, że znowu mnie pocałuje
-Proszę....-nie umiałam mu odmówić, więc poszłam z nim na zewnątrz.
-O czym chciałeś pogadać ? - spytałam
-Zacznijmy od nowa....nie pamiętajmy o tym co zaszło. Hej, jestem Zayn, a ty ?
-Agnieszka ..-podałam mu dłoń. Bardzo mnie zdziwiło to, co powiedział.
-Hej, wybierzemy się do tej tam - wskazał na inną lodziarnię - Na lody ?
-Może...dobrze Zayn ... - uśmiechnęłam się do niego pierwszy raz od zaistniałej sytuacji
Poszliśmy do tej lodziarni. Gadaliśmy, śmialiśmy się, było cudownie <3. Do hotelu wróciliśmy późno wieczorem. Natt zapewne nie pisała SMSa, bo wiedziała, gdzie i z kim jestem. Pożegnaliśmy się z wszystkimi i weszłyśmy do pokoi. Przez pewien czas, przed zaśnięciem pisałam SMSy z Filipem, ale niedługo potem poszłam spać. I od razu zasnęłam. Nie wiem co z Natt, wiem, że zanim zasnęłam, to namiętnie z kimś pisała przez komórkę, oglądając eskę tv. ...
poniedziałek, 12 listopada 2012
Rozdział 9
Obudził mnie rano dzwonek SMSu. Był od nieznanego numeru. Rozespana odczytałam wiadomość:
"Jest mi przykro, że mnie unikasz...przepraszam za tamto, na wzgórzu, ale proszę..nie bądźmy dla siebie powietrzem ..Zayn "
Przez pięć minut zastanawiałam się skąd on ma mój numer. Od kogo ? Przecież tylko Nati go ma, ale ona jest w łóżku. Rozejrzałam się po pokoju. Cholera ! Łóżko Natt jest puste. Zapewne to ona dała Malikowi mój numer... Tsa. Wygramoliłam się z łóżka i poszłam się ogarnąć. Nie miałam najmniejszej ochoty schodzić na śniadanie, znowu widzieć załamaną minę Zayna....Ale cóż, zanim pojawia się tęcza, pada deszcz. Wyszłam z pokoju i zamknęłam za sobą drzwi, po czym zeszłam na stołówkę...Wszyscy już tam byli. Usiadłam koło nich...Zayn się na mnie popatrzał, po czym dodał :
-Przeczytałaś ?
-Co ? Aaa, to. Tak...-mruknęłam
-I co ? - dopytywał się
-I nic.... - bardzo ciężko mi się z nim rozmawiało
-Najciężej się rozmawia z osobą, na której najbardziej ci zależy....-zacytowała po polsku Natt
-Tak, jakbym tego niestety nie wiedziała...-dodałam z sarkazmem również po polsku
-Nie ładnie tak mówić po innym języku ! - zagroził palcem Harold
-Wytłumacz to mojej pani z niemcola, która za złą odpowiedź ustną wystawiła mi 3 -,- - powiedziałam
Haroldzina się zaśmiał, podobnie do reszty.
Ciekawi mnie, co będziemy dzisiaj robić....
-Co będziemy dzisiaj robić ? - byłam zamyślona, a ten ciepły, znajomy głos sprawił, że przeszły mnie dreszcze i podskoczyłam na stołku. To mówił Zayn
-Wiecie, ja mam umówioną kolację z Natt ! - wystawił dumnie pierś Horan
Wszyscy prędko coś zjedliśmy, a blondyn i Natt poszli do restauracji według umowy, ale trochę wcześniej...
Oczami Natt :
-Super, idziemy na ...? - nie skończyłam, bo Horan mi przerwał
-Tak, na Rande - Wu .. - uśmiechnął się do mnie
Poszliśmy oczywiście nie do restauracji , ale do starego, dobrego Nandos. Byłam w siódmym niebie...Aga to jednak ma pomysły...Z początku byłam na nią zła, ale teraz nie jest tak źle, może jej to kiedyś wynagrodzę. Weszliśmy do Nandos, zamówiliśmy dużo jedzenia i zaczęliśmy gadać na różne tematy .
-Więc, byłaś grzecznym dzieckiem ? Od kiedy znacie się z Agą ? - pytał
-Z Agą znamy się od kołyski, nasze mamy się przyjaźniły. Wszędzie chodziłyśmy razem. Zostało to do teraz. W porównaniu do Agi nigdy nie byłam romantyczką, nie rozmyślałam wiele nad różnymi sprawami. Walenie z szybkiej piłki nigdy nie sprawiało mi problemu. Od urodzenia również kochałam jeść, umiałam jeść dzień i noc, za to Aga od zawsze mało, jak w ogóle coś. Jestem szaloną optymistką i materialistką, Aga za to od zawsze była, jest i będzie realistką. Mówi się, że przeciwieństwa się przyciągają....to jak ja i Aga. Od dwunastego roku życia, od szóstej klasy i pierwszej gimnazjum zaczęło mi totalnie odwalać. W wieku siedmiu lat dusiłam się "Cholinexem", wiesz, tymi tabletkami na gardło. Jednak Aga umie się też dobrze bawić...po prostu trzeba ją lepiej poznać. Jest nieufna, bo rodzice mają ją gdzieś, cały czas jeżdżą gdzieś na wakacje, do Meksyku, jej brat Filip pracuje w Ameryce, ale od czasu do czasu dzwonią do siebie. Miałam bardzo ciekawe dzieciństwo, jeszcze by wiele można było opowiadać. A i mam siostrę, Sarę. A co mi powiesz o sobie ?
-Ja jako jedyny z zespołu mam brata, starszego brata Grega. Od dzieciństwa byłem niesfornym rozrabiaką. Nawet kiedyś w stodole u babci chciałem się powiesić. Prawie by wyszło, gdyby nie rodzice, którzy mnie w ostatniej chwili uratowali. Jako jedyny z zespołu również wywodzę się z Irlandii. Dużo by tu opowiadać ...- zaśmiałam się, a kelnerka przyniosła nam jedzenie - Tak czy inaczej muszę wyznać, że Zayn bardzo lubi tajemnice, zawsze pragnie je rozwikłać, oczywiście gdy jakąś napotka. Taką tajemniczą osobą dla niego , nazwijmy to tak, taką tajemnicą dla niego jest Aga....Z każdą dziewczyną, nie chodzi tu o związki miłosne, ale ogółem umiał się dogadać bez przeszkód. A tu..nowość....próbuje ją poznać od początku do końca...Im zachodzi w tak zwany " Dalszy level", tym bardziej ta gra go wciąga. Co nie znaczy, że zaraz wykorzysta Agę.
Gadaliśmy z Niallem jeszcze o wielu innych rzeczach, w końcu się ściemniało i postanowiliśmy pomału dreptać do domu XD. Przy hotelu Niall zadał mi pytanie, które mnie bardzo zaskoczyło..
-Czy ja też mogę zajść w dalszy level ? - spytał
-To znaczy ? - spytałam niepewnie
I mnie pocałował. Fajny ten dalszy level, całkiem mi się podoba XD.
-Dobra, ale dalszego levelu już nie będzie ! - powiedziałam mu przez śmiech
-Dobra , dobra - zaśmiał się ze mną - Czyli jesteśmy razem ?
-No skoro mnie pocałowałeś to jesteśmy razem..nie chyba..nie wiem..Aga i Zayn też się całowali, a nie są razem. Nie wiem, to bez sensu, dobra tam jesteśmy razem i git :D - ale ja mądra
-I git ! - odpowiedział. Chyba znalazłam dla niego doskonałe wytłumaczenie
Wróciliśmy do hotelu, widziałam tylko jak wszyscy poszli się położyć, słyszałam tylko dwa głosy w salonie, ale byłam tak wymordowana, że zaraz poszłam spać XD.
Oczami Agi :
Zayn zatrzymał mnie na chwilę w salonie, chciał o czymś chyba pogadać, nie wiem.
-Hej, dalej jesteś obrażona ? - spytał
-Nie wiem, tego nie można tak po prostu powiedzieć. Nie wiem co do ciebie czuje !
-Przepraszam..jak ci nie pasował tamten pocałunek....Myślałem, że ci się spodoba, że będziemy razem...
-Bycie razem wymaga na spędzeniu razem wielu, dobrych, zabawnych chwil. Po czasie jest to uczucie. Tak, nie pasował mi tamten pocałunek i nie podobał mi się. Nie zawsze pocałunek musi być kluczem do nowego związku...A teraz idę spać..
-Porozmawiasz ze mną jutro ? - spytał smutny
-..Tak...ale teraz już nie, bo jestem wykimana, branoc !
Weszłam do pokoju. Natt już chrapała. Poszłam od razu do łóżka. Nie wiem kiedy i jak szybko to minęło zanim usnęłam. Wytłumaczenie jest jedno...zawsze szybciej zasypiam, gdy słyszę głos Zayna...
Rozdział 8
Rano obudziła mnie Natt. Przysięgam, kiedyś się zemszczę ! Ciekawe czego chciała !
-No tak mi się dobrze spało ! A ty to wszystko zniszczyłaś ! - marudziłam
-Pomińmy ten fakt i udajmy, że nic nie zaszło . A jak tam randka z Zaynem ? -myślałam, że spadnie z łóżka. Kipiały z niej emocje
-Pomińmy ten fakt i udajmy, że nic nie zaszło ! - powtórzyłam słowa przyjaciółki, przecierając twarz, po czym dodałam - A po drugie, to nie była randka, tylko przyjacielskie spotkanie .
-Tsa, z całowaniem ! - zaśmiała się Natt
Wstałam z łóżka, zrobiłam wielkie oczy i spytałam :
-A ty skąd to wiesz ?!
Uśmiechnęła się jeszcze raz i podała mi gazetę. Na głównej okładce byłam ja i Zayn. Co za klapa ! To nie miało być tak.
-Pozwól, że przeczytam ! - wyrwała mi gazetę z rąk - "Wczoraj nakryliśmy Zayna Malika (19) (One Direction) na pocałunku z nieznaną nam dotychczas dziewczyną. Czyżby wpakował się w nowy związek ? To na stronie 12. " - po czym dodała - A chcesz widzieć stronę 12 ?
-Nie dziękuję ... - zrobiłam minę na wymioty
-To co miał znaczyć ten pocałunek i czemu ja nic o tym nie wiem ? - dopytywała się Natt
-To było tylko po przyjacielsku ! Nic więcej ! - broniłam się, ale do przyjaciółki to nie docierało. Widząc, że jestem bezradna po chwili dodała - Choć, ogarniesz się i zejdziemy na stołówkę, do chłopaków.
Więc według słów Natt poszłam się umyć, przebrać i tego typu rzeczy, po czym zeszłyśmy na stołówkę. Czekali tam na nas chłopaki. Nagle z nieznanej mi przyczyny podszedł do mnie Niall :
-Szczęścia w nowym związku, dużo dzieci i wiele innych ! - przytulił mnie, po czym pokazał mi gazetę
-Nie jestem w związku, jestem wolna, co tu kurde ludzie wyrabiacie ! Zayn to dla mnie tylko kolega, nikt więcej ! Zrozumiecie to ?! To nie moja wina ! - po czym wyszłam i usiadłam na schodach na górne piętra.
Natt tylko wymieniła spojrzenia z chłopakami i pokręciła im głową na "nie". To mnie już powoli denerwowało, nie jestem z nikim w związku. Zayn był smutny, ale co mnie to w tej chwili interesowało ! Teraz będę w każdej gazecie, a ja tak nie chce ! Masz tu babo placek !
-Dobrze, przepraszam...-usiadł koło mnie Nialler- Myślałem, że...
-Wiem co myślałeś, i nie tylko ty.. - spojrzałam na Natt - ..I to nie twoja wina...
Wstałam ze schodów i usiedliśmy wszyscy do stołu. Wszyscy wzięli sobie dużo jedzenia. Zauważyłam, że tylko ja i mulat nic nie jemy. Postanowiłam jednak pochwycić jedną bułkę, żeby sobie nie wiadomo czego jeszcze nie wyobrażali.
-Co robimy po śniadaniu ? - zadał swoje tradycyjne pytanie Tomo
-Gramy w butelkę ? - dopytywał się Hazza
O nie, tylko nie butelka. Zapewne mnie i Zayna będą się o to pytali...o to z gazet..
-PEWNIE ! - podchwyciła pomysł Natt, ale zaraz uciszyła mowę, kiedy ujrzała moje mordercze spojrzenie na sobie
-To gramy .. Widzę, że już wszyscy zjedli, więc chodźcie do mnie ! - zawołał Liam
Więc wstaliśmy i poszliśmy do pokoju Liama. Był na trzecim piętrze, już mnie nogi bolały, ale co tam. W pokoju zamknął drzwi, tak na wypadek czających się mediów (po tej sprawie mojej i mulata kto by się nie zdziwił, kiedy magle wychodzisz, a za ścianą fotoreporterzy -,-), pochwycił butelkę i usiadł po turecku. Wszyscy wykonaliśmy ten sam ruch, tylko ja usiadłam z nogami podkulonymi do tułowia. Dzisiaj nie miałam ochoty robić to, co wszyscy. Pierwszy butelką zakręcił Liam i padło na mnie. Lepiej być nie mogło.
-Więc....Pytanie czy wyzwanie ?
-Wyzwanie....-a tam co by zaszkodziło to wybrać
-Dobra, pocałuj Zayna !
-Chyba na głowę upadłeś ! - wstałam ! No bo co cholera jasna, coś takiego nie wchodzi w rachubę !
-Chyba cię pogięło ! - w tej samej chwili co ja powiedział Zayn, po czym oblaliśmy się lodowatym spojrzeniem i usiedliśmy z powrotem . Liam w końcu zrezygnował z tego durnego wyzwania i mogłam zakręcić butelką. Wypadło na Niallera. Oj ja już miałam szatański plan ! 3:D.
-Pytanie czy wyzwanie ? - spytałam jakby niby nigdy nic
-Wyzwanie...-mruknął...oj będzie ciekawie
-Dobra, musisz zaprosić Natt na romantyczną kolację przy świecach ! - Natt oblała mnie oskarżycielskim spojrzeniem, ale mimo tego co mówiła wiem jak na niego patrzała i on na nią, a że nie umieli tego sami ruszyć to ktoś im musiał pomóc. Tym kimś okazałam się ja - Jutro wieczorem. Ok ?
W jego oczach zaświeciły prawie niezauważalne iskierki radości.
-Nie ma sprawy ! - uśmiechnął się do mojej przyjaciółki, a ona oblała się rumieńcem.
I tak cały czas graliśmy, zadawaliśmy sobie głupie pytania i wyzwania. Raz to Harry się spytał Zayna, czy mnie kocha, a że on znał zapewne prawdę, to mulat nic nie odpowiedział. Natt w końcu powiedziała:
-Jeśli którykolwiek z was zada głupie pytanie dotyczące Agi i Zayna , zabije !!
Wszyscy zgodnie przytaknęli głowami. Z Natt lepiej było nie zadzierać, od dwunastki coś się jej z głową zrobiło. A chłopcy chyba się już na niej poznali wystarczająco ;]. I tak do wieczora się dobrze bawiliśmy. Później pożegnaliśmy się i poszliśmy do pokoi. Myślałam,dziwne...od rana unikamy się z Zaynem, przecież go nie kocham, a się przejmuję tym, że nie zwraca na mnie uwagi... Natt właśnie chyba o tym samym myślała.
-Unikaliście się z Zaynem...-powiedziała ni stąd ni zowąd .
-Dopiero teraz to zauważyłaś ? - powiedziałam chyba zbyt zmartwionym głosem
-Słuchaj...ja wiem, że wszystko się ułoży, zobaczysz...
-Nic się nie ułoży i nie o tym myślę.. - skłamałam - A teraz jestem zmęczona, dzięki za troskę, ale wolałabym iść już spać. Branoc ;*.
Natt jeszcze trochę mnie obserwowała. Zapewne odgadła, że kłamie. Zbyt długo się znamy, żeby nie odgadła. Trudno, jeśli się nie domyśli, to dowie się w swoim czasie. Położyłam się do łóżka i założyłam słuchawki. Pierwszy raz od przyjazdu do Londynu nie umiem zasnąć...Chyba zbyt długo nie usłyszałam głosu Zayna....jednak nie puściłam piosenki od 1D. Puściłam coś, co idealnie pasuje do mojego nastroju Ross Lynch - Not A Love Song ..
Rozdział 7
Była 6. Znowu wstałam wcześniej od Natt. Ale to nie wchodzi w grę, Natt wczoraj była pijana, więc co się dziwić ^^. Postanowiłam ją obudzić i zobaczyć jej reakcje , a że rzuciłam poduszką, to już nie moja wina. Ona była najbliżej, a nie chciało mi się wstawać. Usłyszałam o dziwo jęknięcie, chwilę potem odsunęła poduszkę z twarzy.
-Boże, ale mnie głowa boli ! - przejechała dłonią po twarzy
-Co się dziwić, wczoraj nieźle sobie wypiłaś ! - zaśmiałam się
-Czyli mam kaca ?
-Urwał ci się filmik ?! Serio ?! Aż tak wypiłaś ? - zaśmiałam się jeszcze mocniej
-To nie jest zabawne ! - przytuliła poduszkę przyjaciółka
-Nikt ci nie kazał tyle pić ! Choć, schodzimy powoli na śniadanie !
Tylko się jej oczy zaświeciły, minęła niecała minuta, jak wybiegła z pokoju i wróciła gotowa. Oczy zrobiłam okrągłe ze zdziwienia, za to na twarzy Natt pojawił się banan.
-ZŁAZIMY NA ŚNIADANIE ! RUSZ SIĘ AGA ! - warknęła na mnie
-Już już ! - wyszłam i zamknęłam drzwi z naszego pokoju
Zeszłyśmy do stołówki, gdzie już wszyscy czekali na nas. Usiadłyśmy, ja pochwyciłam dwie bułki, a Natt z pięć .
-To co robimy ? - zadał tradycyjne pytanie Tomo
-Proponuję, abyśmy dzisiaj zrobili sobie wolne ! - westchnęłam, a reszta przytaknęła
-Czego za dużo to szkodzi ! - powiedział Nialler z pełnymi ustami, parskając na Natt okruchami, za to jej to nie przeszkadzało. Jaka Natt XD. Haha.
-Jakiś film ? Horror ? - dopytywał się Liam
-Horror...-uśmiechnął się do mnie tajemniczo Zayn
-O nie ! O bosh ! Ja się zemszczę ! - pogroziłam mu palcem
Wszyscy się zaśmiali. W końcu horror przegłosował.
-To jaki...hmm... - mina Natt była w pełni skupiona
-Może ,,Kronika Opętania" - popatrzał na mnie tym samym wzrokiem mulat
- ,, Do czego zmierzasz...." - próbowałam dojść do tego w myślach, na co jeszcze szerzej się uśmiechnął
-To już oglądamy ? Maraton z horrorami ? - dopytywał się Nialler
-TAK TAK TAK ! - Natt skakała z radości
Jak ja to zniosę -,-. Maraton z horrorami ! Jak ja na jednym horrorze nie umiem wytrzymać ! Ale próbowałam udawać twardą, przynajmniej jak Malik się na mnie gapił, wiecie, żeby się nie złamać. Wpierw puścili : bagno, później wszystkie części Paranormal Activity, nawet ta, co była niedawno w kinach. Później puścili "Kronika Opętania". Był on o takim samotnym ojcu, który wychowywał dziewczynkę. Pewnego razu poprosiła tatę, by kupił jej dziwną, tajemniczą skrzynkę. Mężczyzna zgodził się i odkąd dziewczynka pierwszy raz otworzyła skrzynię, to zaczęła się dziwnie zachowywać, jakby były w niej demony. FUU ! Serio, obrzydliwy horror, wprost idealny dla ludzi o mocnych nerwach, czyli na pewno nie dla mnie. Zaraz moja twarz zrobiła się cała blada. Nie rozumiałam tylko Zayna, uśmiechał się, jak widział, jak blednę. Dziwne... Nie, nie umiałam już tego znieść. Wyszłam przed hotel zaczerpnąć świeżego powietrza, inaczej bym zemdlała. Zaczęłam głośno oddychać. Po chwili przestałam. Oparłam się o murek i popatrzałam w niebo, piękny zachód słońca....nie już prawie noc....To takie piękne widzieć coś po zachodzie słońca, prawie noc. Już się powoli uspokajałam.
-Nie wystraszyłem cię ? - odskoczyłam , na co Zayn się zaśmiał
-Nie ładnie tak straszyć ! - powtórzyłam słowa, które mu kiedyś już mówiłam
-Czy miałabyś coś przeciwko, gdybym cię gdzieś zabrał ?
-Wszystko, byle nie horror ! - chłopak uśmiechnął się na moją reakcję
Poszliśmy pieszo, gdzieś pod górę....piękne miejsce....tylko dziwna, wielka przepaść na samym środku.. Co sprawiało wrażenie jakiejś grozy, a zarazem wielkiej tajemnicy...Tak...usiadł w końcu zaraz przed przepaścią, a ja zaraz koło niego, po czym powiedział:
-Spotkała mnie tu niezwykła, a zarazem niebezpieczna historia mojego dzieciństwa ...- mówił wolno, dając atmosferę grozy, a ja go uważnie słuchałam- Kiedy miałem 12 lat spadłem do niej...to znaczy wpadłem do tej dziury...Rzeka mnie porwała...cudem się uratowałem...-ciarki mnie przeszły- Żaden z chłopaków nie wie o tej tragedii, tylko ty. Obiecałem sobie, że powiem to tylko osobie, która będzie dla mnie wyjątkowa, z którą będę umiał się dogadać, śmiać, bawić się i tańczyć. Z którą będę mógł robić wszystko...-gdy to mówił przypomniała mi się piosenka Reik - Sabes . W końcu dodał- I wiedz, że ty jesteś tą osobą, którą kocham, i z którą chciałbym spędzić już swoje życie do końca..Kocham cię...- powiedział, po czym chwycił moją rękę , ujął moją twarz i mnie pocałował. Poczułam tysiące motyli w brzuchu. Zimno mi było...Późno w nocy wróciliśmy do hotelu i pamiętam tylko tyle, że zaraz zasnęłam....Cóż za cudowny dzień <3.
niedziela, 11 listopada 2012
Rozdział 6
Oczami Agi :
Obudziłam się około 6 nad ranem. Natt jeszcze spała. Sukces! Wstałam wcześniej od niej. Cudem wygramoliłam się z łóżka. Od wczorajszego zdarzenia ciągle myślę o Zaynie. Puściłam na cicho TV, Eske TV, a tam piosenka Ewelina Lisowska - Nieodporny rozum . Cudnie ! Chyba nic nie pomoże mi już o nim zapomnieć. Postanowiłam wyłączyć więc telewizor i pójść się ogarnąć. Przejrzałam swoją twarz w lustrze. Dużo myślałam...Otarłam ją ręką i wróciłam do pokoju. Natt jeszcze spała, postanowiłam obudzić ją. Rzuciłam w nią poduszką. Haha, moja zemsta za ostatnie zdarzenie 3:). Natt tylko warknęła.-Osz ty !
-Zemsta za ostatnie zdarzenie ;) - mrugnęłam do niej
-Masz szczęście, że nie chce mi się w ciebie niczym rzucać, bo na pewno dostałabyś czymś ciężkim ! - pogroziła palcem Natt. Wyglądała przy tym tak komicznie, że spadłam z łóżka ze śmiechu.
Ostatecznie dogadałyśmy się i postanowiłyśmy zejść na śniadanie. O dziwo chłopaków nie było .
-Gdzie oni mogą być ? Zawsze tu już byli o tej porze .. -wskazała na swój zegarek Nati
-Ja nie wiem, ale...AA - wyszłam, a za ścianą mnie coś bądź ktoś porwał. To był znowu Zayn.
-Ładnie tak straszyć ?! - spojrzałam na niego oskarżycielsko
Tylko się zaśmiał. Bardzo ładnie się śmiał...Usiedliśmy do stołu.
-To gdzie dzisiaj ? - zaciekawiła się Natt
-Do dyskoteki . - powiedział żując bułkę Tomo- Ale dodatkowo idziemy z El i Danielle, wiecie, zaprosiliśmy je ;)
-Spoko ! - odezwała się Natt...oj ona zawsze lubiła szaleć na parkiecie. Na komersie w 6 klasie podstawówki ja całą przesiedziałam gadając z taką Dominiką z mojej ex klasy, a ona szalała całe 4 godziny na parkiecie. Za to ja mam mocniejszą głowę do alkoholu. Ona sobie wypije i wygaduje bzdury, w tedy zawsze muszę ją głaskać po głowie XD (tak dla uspokojenia), a ja wypije tyle co ona i nie tracę filmiku.
Więc jak to postanowiliśmy, na cały dzień wybraliśmy się do dyskoteki. Pierwszy raz byłam na dyskotece w Londynie. Filip (mój brat) był, ale dawno ze sobą nie rozmawialiśmy. W angielskiej dyskotece było pięknie. O wiele lepiej niż w polskich. I ta muza.....no i w polskich nie byłabym z zespołem One Direction oraz ze słynną tancerką Danielle i modelką Eleanor. Nialler zaczął szaleć na parkiecie jak reszta. Tylko ja i Payne zostaliśmy siedzieć.
-Chcesz coś wypić ? - spytał się mnie Liam
-Nie, na razie nie mam ochoty, nie ładnie tak pić od samego rana do samej nocy . - powiedziałam
-Pf, ja tam korzystam ! - zaśmiał się chłopak, po czym chwycił kieliszek i wypił do dna. Tak zrobił jeszcze z kilkoma.
-Widzę, że masz mocną głowę . - powiedziałam, na co tylko przytaknął, po czym Danielle wyrwała go do tańca. Widać było, że jako tancerka z zawodu tańczyła od niego lepiej. Rozsiadłam się wygodnie i oparłam głowę. Lubię tak sobie posłuchać muzyki. Zamknęłam oczy. Nagle słyszę za sobą głos...Miły dla uszu, bardzo mnie usypiał, ale stwierdziłam, że nie zaszkodzi otworzyć oczu. Przede mną siedział Zayn.
-Czemu nie tańczysz ? - spytał ponownie chłopak
-Bo nie lubię . - w końcu wzięłam kieliszek
-Czy ty w ogóle coś lubisz ? - zaśmiał się mulat
-Tak, ciebie, Natt, muzykę i całe One Direction. -powiedziałam , po czym opróżniłam kieliszek
-Tak się składa, że znam całe One Direction jako przyjaciele, mogę ci ich przedstawić . - mrugnął do mnie okiem - I ja też jestem w tym zespole.
-Tak, nie wiedziałam , że jesteś Zayn Malik, chociaż gadamy do siebie po imieniu . - bawiłam się kieliszkiem
Ten tekst wyraźnie zbił go z tropu. I dobrze, chciałam mieć chwilkę ciszy .
-Tak bardzo nie chcesz zatańczyć ? - spytał mnie jeszcze raz
-Tak bardzo nalegasz ? - droczyliśmy się
-Tak bardzo nalegam ... -ciągnął Czarnowłosy
-Tak bardzo mi się nie chce....-nalegałam
-Tak bardzo mi zależy...-zrobił oczy ze Shrecka
-Tak bardzo lubimy powtarzać "tak" na początku zdania ? - dodałam po chwili to sobie uświadamiając
-Tak, bardzo lubię . - wyszczerzył zęby, po czym spojrzał mi prosto w oczy.
Nie przepadam za tym, aby ktokolwiek spoglądał na moje oczy. Wręcz odwrotnie. Jak ktoś ma ładne oczy, to zaraz w nich tonę. Hehe...ciekawe, teraz też tak miałam. Ciszę przerwał wrzeszczący Niall, który właśnie wskoczył na scenę i chwycił mikrofon .
-Hej zebrani ! Tak, to ja Niall Horan, tak nie mylicie się, czemu mi bijecie brawo, jak ja nic jeszcze nie powiedziałem ? - zaśmiał się - Dobra walę z szybkiej piłki . Macie gitarę ? - głos z boku mu odpowiedział, że mają - Więc chciałbym zadedykować pewną piosenkę Natalii i Agnieszce, które właśnie poznaliśmy. Zayn, Lou, Liam, Hazza, choćcie ! - reszta zespołu wskoczyła na scenę - Więc jak mówiłem piosenkę One Direction - I should be kissed you .
Chłopcy zaczęli śpiewać. Natt usiadła koło mnie pijana, tylko kręciła głową, zapewne nie rozumiała tekstu, ani niczego...Zaczęłam ją głaskać po głowie, jednocześnie słuchając piosenki nam zadedykowanej. Łezka się w oku kręciła... W końcu chłopaki zeskoczyli ze sceny, ale na chwilkę został Nialler, żeby pozdrowić wszystkich tu zebranych. Teraz DJ zaczął już normalnie grać normalne piosenki jakie grają na dyskotekach.
-I jak, podobało się ? - zrobił pytający wzrok Zayn, akurat się do mnie i Natt dosiadając.
-I było piękne . - potwierdziłam
-I mówisz prawdę ? - dopytywał się
-I wiedz, że zawsze mówię prawdę - uśmiechnęłam się
-I wiedz, że to dobrze ! - na jego twarzy również widniał banan
-I ostatnio powtarzaliśmy ciągle " tak" , to teraz będzie " i " ? - spytałam
Wybuchnął śmiechem, po czym dodał tym swoim specjalnym, magicznym głosem:
-I to mi się podoba ..
Tylko się uśmiechnęłam, na nic więcej nie mieliśmy czasu. Harold zaczął wołać o pomoc. O bosh, nawet nie spostrzegłam, że przy rozmowie z Malikiem, Natt mi zwiała, a pijana Natt sama na parkiecie to zła Natt. Musieliśmy ją wynieść z dyskoteki siłą.
-Lubie banany ! A wy ? Jedliście coś kiedykolwiek ? - pijana Natt zawsze wygadywała głupoty
-Nie, jestę wampirę .. - uśmiechnęła się El
Zaśmialiśmy się. Było już późno, cały dzień spędzony w dyskotece. Przy hotelu przyjechała taksówka dla El i Danielle, za to my i chłopcy wróciliśmy do hotelu, odprowadzili nas pod same drzwi naszego pokoju i pożegnali się z nami, po czym poszli do swoich "pomieszczeń", a ja ukołysałam Natt do snu. Szybko zasnęła, jak to pijana Natt XD. Już się chciałam kłaść spać, kiedy mój telefon zaczął dzwonić. Okazało się, że Filip zadzwonił.
-Hej, co u ciebie ? - spytał...oni nic nie wiedzą o pobycie w Londynie..musiałam wyjść do łazienki
-Er...tak .... Natt u mnie nocuje, właśnie zasnęła, ja się już też szykuje . - wymyśliłam coś na poczekaniu, nie pomyślałam, że może zadzwonić
-To super. Dawno razem nie gadaliśmy, więc zadzwoniłem moja kochana siostrzyczko ....
-Ta jasne ! - zaśmialiśmy się do słuchawek
I tak jeszcze długo rozmawialiśmy, kiedy powiedział, że powoli musi kończyć, bo jutro ma robotę na wcześnie. Przytaknęłam, bo rzeczywiście było późno. Położyłam się do łóżka. Dziś był piękny dzień....tak jak przeczuwałam przed wyjazdem....Natt miała rację...spełniło się nasze największe marzenie - Spotkanie One Direction. Nie wiem, czy ktokolwiek z was wie, jakie to piękne uczucie, gdy marzenia stają się prawdą..
Rozdział 5
Moje oczy rano otwarły się z prędkością światła. Po chwili zrozumiałam, że to cała czerwona ze śmiechu Natt rzuciła we mnie poduszką. Odrzuciłam do niej poduszkę, na co spadłaby z łóżka. Śmiałyśmy się tak i odrzucałyśmy do siebie poduszki przez pewien czas, po czym się uspokoiłyśmy.
-Miłość rozkwita ! - spojrzała na mnie spokojnie Natt . O co jej chodziło ?
-U kogo ? - spytałam zdumiona
-Ty i Zayn . - miała banana na twarzy
-Chyba na odwrót ! - mruknęłam, na co przyjaciółka się zaśmiała
-Zayn i ty ? - dodała przez śmiech, który miała zaraźliwy, więc po chwili też leżałam ze śmiechu.
-Ha ha, bardzo śmieszne ! - próbowałam udać obrażoną, ale mi to nie wychodziło
Po chwili śmiechu poszłam się ogarnąć do łazienki (Natt nie musiała, bo wcześniej wstała) i zeszłyśmy na śniadanie. Zanim usiadłyśmy przy stoliku to do Natt podszedł Niall, a do mnie Zayn. Szepnął mi do ucha :
-Mogę cię gdzieś porwać po śniadaniu ?
-Mogę cię gdzieś porwać po śniadaniu ?
Gdybym była Natalią byłabym bardziej czerwona niż płachta na byka bądź reklamówka z Media Markt.
-No....okej...- odpowiedziałam cicho, na co szeroko się uśmiechnął i usiadł na swoim miejscu.
Zjedliśmy szybko śniadanie. Haroldzina gdzieś wyszedł, chyba razem z Dady Directionerem i Lou'em. Zostaliśmy tylko my...Ja, Natt, Zayn i Niall...
Zjedliśmy szybko śniadanie. Haroldzina gdzieś wyszedł, chyba razem z Dady Directionerem i Lou'em. Zostaliśmy tylko my...Ja, Natt, Zayn i Niall...
Oczami Natt :
-To co, idziemy ? - spytał pytająco blondyn
-Pewnie ! - byłam wściekle czerwona
-Czemu jesteś taka czerwona ? - spytał Niall po wyjściu z hotelu
-Er....tu jest tak gorąco...- powiedziałam, na co tylko się do mnie uśmiechnął
-Idziemy coś zjeść ? - spytał, jakby czytając mi w myślach
-Pewnie, do Nandos ?
-Czytasz mi w myślach ? - wyszczerzył zęby
-Nie, ale ty mi to tak . - powiedziałam mrugając do niego
-Ciekawe jak tam Zayniątko i Agnieszka ...- dodałam po chwili
-Też o tym myślę ! - zaśmiał się Horan
Jednak wiele nas razem łączyło..
Oczami Agi :
-To gdzie mnie zabierasz ? - spytałam
-Zobaczysz ..- uśmiechnął się do mnie łobuzersko, na co się trochę wystraszyłam. Moja reakcja wyraźnie go rozbawiła.
Szliśmy chyba daleko, przynajmniej tak przypuszczam, a ja raczej dobrze przypuszczam.
-Zamknij oczy na chwile i nie otwieraj ! I nie oszukuj ! - zaśmiał się, kiedy próbowałam otworzyć oczy, jednak posłusznie ich nie otwierałam, choć byłam bardzo ciekawa, co on chce mi pokazać.
-Możesz już otworzyć...-powiedział, na co natychmiastowo otworzyłam oczy....Jak pięknie...
Niewyobrażalnie pięknie...zero budynków, zero dróg......łąka na poboczu z ławką i rzeczką. W oddali widać było słońce, niebieskie niebo...niezanieczyszczone powietrze....takie miejsce z najskrytszych marzeń.
Czułam jak mnie obserwował....moją reakcje....czekał aż coś powiem.
-Pięknie..-tylko tyle zdołałam wydusić z siebie
-Pięknie..-tylko tyle zdołałam wydusić z siebie
Zayn zrozumiał moje przesłanie, na co się uśmiechnął i podszedł na ławkę. Skoczył do wody, a ja usiadłam na ławce. Po chwili słyszę krzyki:
-Pomocy, nie umiem pływać !
Postanowiłam podać mu rękę, ale gdy to zrobiłam, to też wciągnął mnie do wody.
-Zayn ja na serio nie umiem pływać ! - chyba się topiłam..później urwał mi się film..
.........................................................
-Hej żyjesz ?! Halo ?! Agnieszka ?! - dopytywał się znajomy głos, powoli otwierałam oczy...słońce mnie ślepiło..
-Hej żyjesz ?! Halo ?! Agnieszka ?! - dopytywał się znajomy głos, powoli otwierałam oczy...słońce mnie ślepiło..
-Chyba tak....- pomógł mi usiąść, wyplułam wodę na trawę...
-Co ja bym zrobił, gdybyś umarła ? - spytał mnie po chwili
-Miałbyś wyrzuty sumienia, do końca życia, a ja bym cię nawiedzała w snach i nie tylko, jak ta kobietka na horrorze ! - zrobiłam złowrogą minę, ale chłopak się tylko roześmiał
-Już się boję ! - zaśmiał się jeszcze bardziej
-I dobrze ! - zaczęłam go gonić po polanie, w końcu przystanęłam...o bosz ja i wf haha XD. Wróciłam się więc i poszłam usiąść na ławkę. Głośno oddychałam, ale straciłam mulata z oczu. O oł. Nagle ktoś zaczyna mnie gilgotać od tyłu, zawsze miałam okropne łaskotki, więc zaraz wywaliłam się na trawę .
-Nie będziesz mnie już nawiedzać ? - spytał
-Będę ! - krzyknęłam przez śmiech, ale to był błąd, bo zaczął gilgotać mnie jeszcze mocniej
Po chwili dodałam:
-Dobra, przepraszam, nie będę, tylko przestań, błagam ! HAHA !- śmiałam się tak, że byłam cała czerwona. Po chwili usiedliśmy na ławce.
-Dziękuję ci, że się zgodziłaś tu przyjść ..-powiedział całując mnie w policzek.
Nagle tysiące dreszczy i tak zwanych mrówek zaczęło mi się objawiać...
Nagle tysiące dreszczy i tak zwanych mrówek zaczęło mi się objawiać...
-Wracamy ? - spytał po chwili
-Tak...- powiedziałam nadal czerwona
-Ciekawe co u Natt...-dodałam po polsku pod nosem
Oczami Natt :
Z Niallem mi się najlepiej dogaduje z chłopaków z 1D. Fajnie mi się z nim gada, ciągle jedliśmy i śmialiśmy się.....to cudowny dzień <3.
-Już się ściemnia ...-spojrzałam na zegarek
-Wracamy ? - spytał
-Chyba tak...
-O nie...a mi się tak dobrze z tobą gadało...-zaczął marudzić Horan
-Mi też, ale jestem już wykończona ! - skłamałam, chciałam już pooglądać sobie TV w domu, chociaż nie powiem, wypad był cudowny *__*. Blondyn się zaśmiał. Już powoli wracaliśmy do hotelu, gdy przed wejściem mu ziewnęłam.
-Masz całuska na dobranoc . - pocałował mnie w policzek. Jakie sweet ! hehe MÓJ PLAN DZIAŁA !! 3:D
-Dziękuję, ty też masz całuska . - pocałowałam go w policzek too XD
-Dziękuję, ty też masz całuska . - pocałowałam go w policzek too XD
-Dziękuję, a teraz pozwolę sobie odprowadzić panią pod pokój..-udawał gentelmena
Zostawił mnie pod pokojem moim i Agnieszki. pożegnaliśmy się jeszcze raz. Weszłam do pokoju...Aga już spała. Ostatnio zasypia częściej ode mnie...dziwne. Ja za to puściłam sobie Eske TV i oglądałam różne klipy do późna. Później sama zasnęłam, nie zdążając nawet zgasić telewizora.
Subskrybuj:
Posty (Atom)