sobota, 10 listopada 2012

Rozdział 3


Zbudziłam się z samego rana, odłożyłam słuchawki i spojrzałam na zegarek. Cholera ! Była 6:15, a już o o 6:30 pakowali ludzi do samolotu. Wystrzeliłam z łóżka niczym torpeda.
-Natt ! Wstawaj! Ale to już, bo się spóźnimy ! - wybuchłam, zaraz potem wbiegając do łazienki.
Po chwili ujrzałam w progu drzwi już przebraną Natt...pierwszy raz w życiu zrobiła coś szybciej ode mnie..Wow. Zaczęłyśmy się ogarniać powoli w łazience, chwyciłyśmy torby i bez niczego do jedzenia wybiegłyśmy z domu. Podbiegłyśmy na przystanek i w ostatniej chwili zdążyłyśmy na prawie już odjeżdżający autobus. Kiedy już dojechał na lotnisko wybiegłyśmy z niego i jak najszybciej wbiegłyśmy na lotnisko. Już prawie zakładali barierki, jednak zdążyłyśmy, nawet na wejściu do samolotu byłyśmy ostatnie. Zdyszane usiadłyśmy na wyznaczonych miejscach.
-Uff ! - westchnęła Natt- O mały włos !
-O mały włos, gdybym cię nie obudziła, to byśmy nie zdążyły i by już tego włosu nie było ! - odchrząknęłam
-No, bo od czego się ma ciebie, ja jestem śpioch, a ty nie-śpioch, więc ty mnie budzisz, bo jesteś nie-śpiochem, a ja jestem śpiochem .- wyniosła "mądry" wniosek Natt
Zaśmiałam się i szturchnęłam ją w ramię. Dobrze mieć takiego uwaga cytuję " śpiocha" za przyjaciela XD. Rozłożyłyśmy się wygodnie w fotelach.
-Boże...jak ja się ciesze ! - zrobiła marzycielskie oczyska Natt
-To nie wiesz co ja czuję ..-uśmiechnęłam się do niej ciepło, po czym przybiłyśmy piąteczki.
-Teraz twój śpioch idzie spać, a ty nie-śpiochu zajmij się czymś, branoc - ziewnęła Natt, z resztą racja, ona i te pory wstawania...nawet w szkole na ławce kładzie głowę i zasypia, czasami muszę ją w tedy budzić i wywoływać z opresji. Ale mniejsza o to.
Więc ja jako nie-śpioch założyłam słuchawki i puściłam sobie The Script - Hall Of Fame , jest to jeden z moich ulubionych utworów, oczywiście za One Direction. Położyłam głowę na oparcie...i nie wiem chyba przysnęłam. Obudził mnie mój śpioch.
-Aguś wstawaj ! Doleciałyśmy do Londynu ! - krzyknęła mi do ucha Natt... o mało bym przez nią zawału nie dostała.
Oczy zrobiłam okrągłe. Natt kiedyś twierdziła, że jak tak robię, to mam oczy jak jej pluszowy misiu, ale to było bardzo dawno temu.. Wyciągnęłyśmy bagaże i zamówiłyśmy taksówkę. Ona zawiozła nas do tego pięciogwiazdkowego hotelu. Czułam się jak w siódmym niebie. Natt chyba też,  skoro buzię miała szeroko otwartą. Zamknęłam ją ruchem ręki. Po chwili weszłyśmy do hotelu.
-Pilnuj bagaży, ja pójdę do recepcji . -rozkazałam, a Natt tylko kiwnęła głową
-Dzień dobry ! - powiedziałam podchodząc do recepcji - Myśmy tu były umówione, na miejsce w hotelu.
-A tak, rzeczywiście - uśmiechnął się do nas recepcjonista- Oto kluczyki, pokój nr.24 tam na lewo za zakrętem . Życzymy miłego pobytu i niezapomnianych chwil w Londynie.
-Dziękuję . - odwzajemniłam uśmiech i podeszłam do Natt. Po chwili obie już znajdowałyśmy się w naszym cudownym hotelu, a szczególnie cudownym pokoju *-*. Natt pierwsze co, to wtuliła się do łóżka. Ah ta Natalia. Ona +  łóżko haha . Po chwili zaczęłyśmy się wypakowywać.
-Aga, wiesz o której obiad ? - spytała Natt, chyba zgłodniała
-Tak o 12 - odpowiedziałam wkładając ostatnią bluzkę do szafy
-A jest....11:57 ! ZŁAZIMY ! - Natt szarpnęła mnie za ramię.
Po chwili znajdowałyśmy się już przed drzwiami. Natt je zamknęła i zeszłyśmy na stołówkę. Natalia wzięła sobie soczek z lodówki i usiadła. Ja stałam do niej przodem i równocześnie tyłem do drzwi.
-Wow, to co pierwsze zwiedzamy ? - powiedziałam
Nagle...dziwne...Natt by się zakrztusiła soczkiem, zrobiła się cała blada, a oczy zrobiły się jej tak okrągłe, że prawie elipsowate. Nie wiedziałam o co chodzi.
-Natt, żyjesz ? - spytałam niepewnie
Nie odzywała się, tylko kiwała głową jak idiotka, próbując coś pokazać palcem, ale równocześnie bujając się na stołku.
-Dobra, jak się nie uspokoisz to dzwonię po karetke ! - nie uspokoiła się- Cholera jaki był numer na pogotowie ?!
-999...-powiedział ktoś za mną
Odruchowo się odwróciłam. O bosz...byłam twarzą w twarz z Zaynem Malikiem z One Direction..może nawet i za blisko. Mogłam na chwilę odpłynąć w jego czekoladowych oczach.
-Wszystko wporządku ? - spytał mnie po chwili
-Eee tak, to znaczy tak pewnie . - jąkałam się jak idiotka
Natt wyraźnie się już ocknęła. Chyba rozbawiła ją moja reakcja.
-Jak sie nazywasz ? - dodał po chwili mulat
-Agnieszka...-odpowiedziałam cicho
-Agnieszka ? - jego angielski akcent łamał się na polskich słowach- Ładne imię. Jesteś z polski ?
-Skąd wiesz ?! - wtrąciła się Natt
-Bo imię polskie !- zaśmiał się chłopak- I ty też z Polski ?
-No, Natalia jestem ! -zauważyłam iskierki w jej oczach...wyraźnie miała ochotę na poznanie nie tylko mulata, ale i więcej osób..
-Czy ładne dziewczyny z Polski zechciałyby zjeść z nami obiad ? - powiedział uśmiechając się Zayn
Natt się bardzo zarumieniła, brakowało jej nie wiele, by wyglądać jak burak. Jak zwykle musiałam ją ratować z opresji.
-Tak, chętnie - odpowiedziałam
-Lou, Liam, Nialler, Hazza, choćcie tu, poznam was z kimś ! - krzyknął chłopak
Nagle zza drzwi wyłoniła się reszta zespołu. To musi być bajka, zbyt piękne, by było prawdziwe. Popatrzeli na nas, bacznie nas obserwując, a zarazem uśmiechając się ciepło do nas. Spojrzałam na Natt. Jej wzrok wbity był w Horana. Miałam ochotę zawołać : Ej Niall ! Ona nie odpuści, bo napewno by nie odpuściła, ba ona nie odpuści XD.
-To jest Agnieszka, a to Natalia . - grzecznie przedstawił nas chłopak, po czym zwrócił się do nas- To jest Harry, Niall, Liam i Louis - wskazywał na każdego po kolei
-Wiemy ...-mruknęła Natalia..no tak, jaka z niej paplała
Chłopcy zrobili pytające spojrzenia.
-Er...z gazet...wy chyba to One Direction ?- próbowałam ratować sytuację, ale mulat to zauważył, po czym się do mnie uśmiechnął.
Zayn zabrał nas do ich stolika. Było tam mnóstwo miejsca. Usiedliśmy wszyscy.
-To co zjemy ? -spytał Nialler
-Dużo ! - powiedziała Natt, której oczy zaświeciły się jak dwa ogniwa, gdy zauważyła nadchodzące kelnerki z wielkimi, pysznie pachnącymi talerzami.
-Co robimy po obiedzie ? - spytał Tomo
-Zabierzemy gdzieś dziewczyny . - powiedział Zayn. Patrzałam na niego, ale kiedy spojrzał na mnie, odwróciłam wzrok, po czym jeszcze szerzej się uśmiechnął.
-To gdzie chcecie iść ? - spytał Liam
-Do NANDOS ! - zakomendował Nialler, na co Natt się jeszcze bardziej ucieszyła. Zaśmialiśmy się wszyscy.
Nie zjadłam za dużo, nie byłam głodna. Co chwilkę czułam przenikliwy wzrok mulata na sobie. Po obiedzie wyruszyliśmy do Nandos. Tam graliśmy w butelkę, wygłupialiśmy się, śmialiśmy się, około 20 reszta zamówiła sobie kolację, ale ja powiedziałam:
-Wyjdę na chwilkę...przepraszam. - i wyszłam siadając na murku przed Nandos. Mój wzrok utkwiony był w księżyc powyżej. Nie wiem jak mam się czuć, czy dobrze czy źle, powinnam dobrze, bo spełniło się moje największe marzenie...z resztą nie tylko moje. Moje i Natt....To było zbyt piękne by było prawdziwe..na pewno coś się schrzani...ta myśl non stop chodziła mi po głowie.
-Hej, czy to ci nie przeszkadza ? - nagle usiadł koło mnie Zayn. Spytał, czy nie przeszkadza mi to, że pali
-Nie, nie przeszkadza. Mój tata kiedyś w domu dziennie odpalał cygara. Nawet lubię ten zapach - powiedziałam
-Czemu wyszłaś ? - spytał po chwili bacznie mnie obserwując
-Bo musiałam pomyśleć....wiesz czasami tak lubię robić..-wyciągnęłam z kieszeni lusterko. Chłopak się na nie popatrzył.
-Mamy takie same...-wyciągnął z kieszeni swoje, po czym nasze spojrzenia się spotkały. Uśmiechnął się.
-Choćcie, wracamy już do hotelu ! - zawołał za nami Loczek
-Już wracamy, choć...- wstał z murku, papieros wrzucił za murek i pokiwał do mnie głową.
Wróciliśmy do hotelu śmiejąc się, gadając. Byliśmy w nim tak około 22. Czule pożegnałyśmy się z chłopakami i poszłyśmy do swoich pokoi się położyć. Czułam się wykończona...pierwszy raz od dziesięciu lat chciało mi się spać....Zawsze usypiał mnie głos Malika, teraz chyba zbyt długo napawałam się jego głosem, bo ledwo się położyłam, to zaraz zasnęłam.

1 komentarz:

  1. UUUUUU! Kawaii <3 AgaxZayn! Masz fantazję dziewczyno! Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdzialik XD

    OdpowiedzUsuń