Rozdział 11
Oczami Natt :
Aga jeszcze śpi, ale widzę co się kroi. Ona specjalnie umówiła mnie z Niallem...chciała pomóc. Ale ja jej też pomogę...Ona i Zayn...To takie magiczne, nawet ja i Niall czegoś takiego nie mamy. Jest niezwykłe uczucie, ale ich nieśmiałość blokuje im drogę do szczęścia. To trzeba ruszyć...
Wstałam z łóżka...Aga nadal smacznie spała...po cichu wyszłam i poszłam do Zayna...tak na paluszkach, bo Aga nie wiadomo było kiedy wstanie... Zapukałam do pokoju Zayna.. Wyszedł...
-Oo, Natt, coś się stało ? - spytał rozespany
-Nic, tylko zwykła, pilna sprawa ! - mądra ja
-Wchodź ! - zamknął za mną drzwi, po czym dodał - Więc czego chcesz ?
-Musimy coś sobie wyjaśnić...Myślicie, że jestem taka głupia na jaką wyglądam ...? - próbowałam, ale Malik mi przerwał
-Tak, tak myślimy ! - zaśmiał się
-To poważna sprawa ! - krzyknęłam, a on spoważniał- Widzę co się kroi między Tobą, a twoją przyjaciółką ! Wy się kochacie cholera jasna..Tyle, że Aga jeszcze o tym nie wie...
-Jeszcze o tym nie wie...dobre .. dobre xD - uśmiechnął się Zayn, ale zagroziłam, że mu zniszczę lusterko, jeśli się nie uspokoi. Uspokoił się XD
-Aga o tym nie wie, nikt nie wie, jak się unikaliście ; była załamana, choć to ukrywała. Kiedy do niej nie mówisz, słucha pod słuchawkami twojego głosu. Ona cię po prostu kocha rozumiesz ? Po prostu nie umi tego nazwać jeszcze dokładnie...nie widzisz jak się na ciebie patrzy ? Zayn, weź zrób coś !
-Jak próbuję ! - powiedział - I nie jest łatwo ! Ja ją kocham, i wiem , że to ja mam zacząć, ale nie wiem jak...
-Weź najpierw się z nią zaprzyjaźnij, a nie od razu ją całuj ! Zabierz ją dziś gdzieś....bardzo podobało się jej miejsce, wiesz to z przepaścią...Mówiła o nim przez sen...ale wymyśl coś innego..ja chce tylko, żeby była szczęśliwa...
Zayn siedział cicho. Uf, jestem zawodowym mówcą XD. Chyba mu coś w końcu powiedziałam do rozumu.
-Ja teraz idę, żeby Aga sobie nie wiadomo czego nie myślała ! A ty ! Przemyśl to, co mówiłam ! - wróciłam do pokoju mojego i Agi, który był obok Malikowego, bo tylko Liam miał na trzecim piętrze O.o. Aga jeszcze spała...W końcu wstała..
-Hej Agax ! :D - zawołałam
-Hej...-powiedziała jak zwykle normalnie
-Dzisiaj zapowiada się niezły dzień ! - powiedziałam, po czym dodałam - Ogarnij się i schodźmy na śniadanie..!
Zrobiła, co powiedziałam. Na stołówce czekali już na nas chłopaki... Zayn się popatrzył na Agę, a później na mnie:
-Jesteś tego w stu procentach pewna ?
-Dam sobie głowę uciąć, Zayn ! - powiedziałam, po czym się uspokoił
Jedliśmy wszyscy w dziwnej atmosferze. Po śniadaniu Zayn zaprosił Agę do rozmowy...Ciekawe, co jej powie, czy to schrzani, czy zajdzie na jak to Nialler ujął ,,Dalszy Level".
Oczami Agi :
Zayn chciał ze mną pogadać. Zapewne to wszystko sprawka Natalii. Niech ja ją tylko dorwę !
-Aga...- powiedział powoli- Chciałbym cię gdzieś zabrać ..
-Znowu ? - zaśmiałam się. Zawsze to mówił, kiedy mnie zabierał do jakiegoś pięknego miejsca - Ja na to nie zasługuję !
-Zasługujesz nawet na więcej...-uśmiechnął się tajemniczo, po czym wyszliśmy z hotelu i poszliśmy do tego , jego "tajemniczego" miejsca....
Zaczęło mi się robić dziwnie, wewnętrznie zimno, ale mimo to mu o tym nie mówiłam. O dziwo poszliśmy do cukierni. Tam zamówiliśmy sobie pączka...dziwne...
-Dobry ten pączek ! - oceniłam moje jedzenie, a Zayn się uśmiechnął
-Wiem...mam też...- powiedział, ale nie dokończył...
Od dawna miałam okropny smak na Redds. To najlepsze piwo, jakie piłam.
-Redds *-* - zawyłam
-Chcesz ? - spytał się mnie
-Pewnie ! - stwierdziłam, po czym chłopak zamówił dwa Reddsy, sobie też XD
-Reddsy są dla kobiet, Tyskie dla facetów ! - zaśmiałam się
-Co tam, skosztuję, może nie złe ! - leżałam ze śmiechu jak to mówił. Jeszcze wziął sobie truskawkowe. Haha <lol2>. Gadaliśmy o wielu różnych rzeczach, śmialiśmy się i tego typu rzeczy.
Później wyszliśmy do wesołego miasteczka . Taką mieliśmy chęć. Zatrzymałam się na przystanku rzucania w klauny ciastem. Nagle naszła mnie dzika myśl ! Zamiast w klauna rzuciłam w Zayna. Teraz to wyglądał dopiero jak klaun... Zaśmiał się i goniliśmy się po całej okolicy ! Nawet koło rzeczki , gdzie znowu (-,-) wpadłam do wody ! Zaczęłam wołać o pomoc, Zayn się zaśmiał i mnie wyciągnął.
-Znowu mógłbym cię stracić... - powiedział z bananem na twarzy
-hmm ? - bardzo mi się ciepło zrobiło po jego komplemencie
-Wiesz, to może dlatego, że tak bardzo cię lubię...to chyba wykracza poza granicę zwykłego lubienia - uśmiechnął się
Pocałowałam go w policzek, na co się jeszcze szerzej uśmiechnął. Nie wiem co o tym myśleć... Zaczęliśmy już powoli wracać do hotelu, bo się ściemniało...
-Mogę cię chwycić za rękę ? Boję się....-zaczął wymyślać
-Nie ;] - mrugnęłam do niego - Nie możesz..
-A dlaczego ? - spytał, robiąc coraz większe oczy kota ze Shrecka
-A nie wiem, tak nie chce ! - zaśmiałam się
Stanęliśmy pod hotelem.
-Jestem zmęczona ! - ziewnęłam - Dobranoc !
-Zaczekaj ! - chwycił mnie za dłoń i odsunął kosmyk włosów z mojej twarzy, po czym mnie pocałował.
Nie wiem czemu poczułam się szczęśliwa, nie miałam już do niego pretensji, ani żadnych wymówek. Tyle dreszczy mnie przeszło, że się tylko uśmiechnęłam do niego na pożegnanie i poszłam się położyć...Dziwnie się czuję...dziwnie, a zarazem wyjątkowo...Znowu nie potrzebowałam słuchawek ;]. I zrozumiałam do czego Zayn dążył, wybierając maraton horrorowy...żeby spędzić ze mną czas na osobności...
Natt ruszyła do boju! No nieźle nieźle. Końcówka... HMMMMM Romantyczna! Boska! Idealna!
OdpowiedzUsuń