sobota, 17 listopada 2012

Rozdział 15



Otworzyłam oczy. Natt leżała na łóżku , zajadając swoje M&Ms'y. Usiadłam na swoim łóżku i ziewnęłam. Natt się na mnie popatrzała i uśmiechnęła.
-Witaj ! Masz prezent od cichego wielbiciela ! Leży pod drzwiami, a że jesteś moją przyjaciółką, to nie otwarłam ;]
-Tsa, jasne ! - zaśmiałam się do niej
Otworzyłam drzwi. Leżał tam mały misiek z liścikiem :
 " . Witam śpioszku ; *. A może małe spotkanie w parku, wieczorem ? ;] "

Uśmiechnęłam się do karteczki. Łatwo było się domyślić, kto to napisał, poznaję po stylu pisma i nie tylko. Karteczkę schowałam pod poduszkę, a misia położyłam obok. Poszłam się ogarnąć i razem z Natt zeszłyśmy na stołówkę. Już byli tam chłopacy. Usiadłyśmy koło nich. Wszyscy mieli zrzedłe miny.
-Coś się stało ? - spytałam niepewnie
-Tak, Harry znowu ma przyjść z Meduzą, ale tym razem na śniadanie . - mruknął niezbyt zadowolony Horan
Natt przewróciła oczami. Musiała wytrzymać z nią wczoraj i dzisiaj . Współczuję jej z całego serca...Ale cóż ja na to poradzę, Styles jest naiwny jak dziecko . Nagle do jadalni wszedł Loczek z Panną Flack. Nie przywitała się z nami, za co jak znam życie Hazza będzie nas obwiniał. Blondynka chwyciła za bułkę i spojrzała na mnie lodowatym spojrzeniem, badawczo..
-Ciebie tu nigdy nie widziałam. Kolejna z dziczy ? - spytała Harrego, a ten tylko pokiwał głową . Co za palant !
-Po pierwsze, jak masz coś do mnie, to może się do mnie odezwiesz ? Po drugie, tak, jestem z dziczy, ale przynajmniej w tej dziczy nauczyli mnie manier, w porównaniu do pani !- czułam jak mi ciśnienie skacze. Cała się wewnętrznie gotowałam.
Caroline spojrzała na mnie zdziwiona, a chłopcy i Natt (oprócz Hazzy oczywiście) spojrzeli na mnie z podziwem. Meduza spoglądała jeszcze na mnie jakiś czas, ale potem dodała:
-Młoda, niedorozwinięta i niekulturalna pyskula. Jak to młodzi...
-Nie nauczyli panią, że na temat, o którym nie ma się zielonego pojęcia się nie wypowiada ? A pani równie dobrze mogłaby być moją babcią ! - warknęłam w odpowiedzi
Nialler parsknął śmiechem. Natt musiała go poklepać, bo by się biedak ze śmiechu zadławił. Harry obarczył nas wrogim i nieprzyjemnym spojrzeniem, a ja mu odpowiedziałam tym samym. W tedy odwrócił wzrok.
-Cieszę się, że przynajmniej przez jedną osobę jestem tu mile widziana...-powiedziała oschle
-Może pani skończyć, zasługujemy na trochę odpoczynku od pani. I P.S. Ja wiem co ty planujesz, i tylko spróbuj to zrealizować, to już tak dobrze, jak ostatnio nie będzie ! - oblałam ją wyzywającym spojrzeniem
Westchnęła i wyszła, a Harry z nią. Chłopcy pobili mi brawo , a Nialler przytulił.
-Dzięki tobie jesteśmy szczęśliwi ! - powiedział
-Przynajmniej wy...-spojrzeliśmy na siebie z Zaynem, a w naszych oczach pojawiły się iskierki porozumienia.
-To co dziś robimy ? - spytała Natt
-Może jakieś filmy ? - spytał Nialler
-A może jakieś horrory ? - zaproponowałam, co mulata zaskoczyło najbardziej.
Uśmiechnęłam się do niego i poszłam usiąść na tapczanie. Nie wiem czemu najpiękniejsze uśmiechy wychodzą mi i Malikowi.....Jesteśmy jedyni w swoim rodzaju...Puściliśmy sobie filmy. Ale nam ich brakło, wszystkie horrory wykorzystaliśmy ostatnio, wow xD. Przyszłam z piciem, podśpiewując sobie piosenki z radia. Nagle wchodzę a w pokoju rozwścieczały Harry stał i patrzał się na mnie.
-Oczekuję przeprosin ! - warknął
-Tego samego ja oczekuję od ciebie ! - odpowiedziałam
-Ale coś ty narobiła ! Wkurzyłaś Caroline, byłaś dla niej niemiła !
-Posłuchaj sam siebie, co ty gadasz ! To ona mnie obraziła ! Najlepszą obroną jest atak ! Co ona sobie nie myśli ?! Posłuchajcie -zwróciłam się do reszty - on - wskazałam na Harrego- jest tak głupi i naiwny, że nie zrozumie co mówię, przepraszam, jeśli ona zrujnuje wasz zespół One Direction . Miłość jest ślepa, ale przepraszam...to nie miłość. To próba wykorzystania Harrego w celu zniszczenia zespołu One Direction
-Nie lubicie ją czy co ?! - spytał Hazza
-Nie, po tym co ostatnio zrobiła tobie, że nie umiałeś przychodzić na trening, jak cię okłamała i po tym wszystkim nie. Nikt by jej nie lubił ! - powiedziałam
Popatrzał na nas z wyrzutem i wyszedł z hotelu. I dobrze, miałam go powyżej uszu. Wymieniłam między pozostałymi znaczące spojrzenia. Postanowiliśmy zagrać w klucz. Wyszło, że zdradzam Zayna.
-uuu ! - zaśmiał się Blondyn
-Zdradzasz mnie ? - powiedział magicznym głosem czarnowłosy
-Przykro mi kochanie, ale nie jesteśmy razem i nie mam z kim .. - popatrzałam na niego znaczącym spojrzeniem, a on się uśmiechnął. W klucza graliśmy do wieczora. W tedy Zayn szturchnął mnie i oblał znaczącym spojrzeniem. Wyszliśmy z hotelu.
-To gdzie mnie zabierasz ? - spytałam
-Wiedziałem, że się domyślisz ;]
-To nie było takie trudne ! - zaśmiałam się
-Choć - uśmiechnął się do mnie tajemniczo.
Chwycił mnie za rękę...
-Boisz się ? - spytałam się go przez uśmiech
-Boję myśleć o dniu, w którym będziesz daleko, dlatego pozwól, że będę się tobą napawał , każdą chwilę spędzał z tobą...
Przeszły mnie dreszcze....ja też się boję dnia, w którym się rozstaniemy..i kiedy się znowu spotkamy...
Pojechaliśmy taksówką na plażę. Nocą była wyjątkowo piękna...
-Gdzie masz MP4 ? - spytał po chwili
-O w mordę ! - przeszukałam kieszeń w swetrze.. - Nie ma jej !
-Ja ją mam ! - pokazał mi ją i zaczął uciekać po molo.
Goniliśmy się tak bardzo długo. W końcu zgubiłam go z oczu. Zabije go ! Moje kochane MP4 !
Nagle ktoś za mną powiedział :
-Bu !
Uderzyłam tego kogoś w kolano. Usłyszałam cichy jęk. Tym kimś okazał się być Zayn.
-Jau ! - jęknął
-Pocałować w kolanko ? - zaśmiałam się
-Tak ! :D - zaśmialiśmy się oboje, po czym dodał - Czemu mnie uderzyłaś ?
-Bo wiesz , z Agnieszką się nigdy nie zadziera, bo jak walnie to zaboli. A wali tylko w tedy, kiedy ten ktoś zabierze jej coś cennego .. - wyjaśniłam mu, tak jak Natt zazwyczaj przed testami xd
-A co jak tego czegoś nie oddam ? - przybliżył się
-To poczujesz mój gniew ... - powiedziałam, a on już był tak blisko, że prawie stykaliśmy się nosami
-Jak ja kocham, jak tak robisz ... - spojrzał mi w oczy
-Jak robię co ? Bo jak na razie nic nie robię ... - odpowiedziałam...próbowałam ukryć rumieńce na twarzy..
-Jak robisz wszystko co robisz, nawet jak nie robisz nic...za to cię kocham, bo wszystko co robisz jest piękne...- powiedział i mnie pocałował..
To była piękna chwila. Niesamowita...znowu poczułam się dziwnie...
-Dasz nam szansę ? - spytał, co mnie zaskoczyło
-Dałabym...ale za niedługo wracamy z Natt do Polski i być może nigdy się już nie zobaczymy...- ta myśl przyprawiała mnie o łzy
-Zobaczymy się....na pewno..już ja o to zadbam.... - mrugnął do mnie
Postanowiliśmy wrócić do hotelu....Reszta jeszcze oglądała maraton filmowy, ale ja postanowiłam iść się położyć..Ta historia jest niczym piosenka Taylor Swift - Love Story . Zasnęłam ciągle czując emocje naszego wieczornego spotkania...mojego i Zayna....

Hej ! :D
Mam nadzieje, że rozdział się wam spodoba ;).
Dla Marty Łuszczyńskiej, mojej przyjaciółki, za to...że jest moją najlepszą kumpelą ;D
Dzięki za oglądalność :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz